Logo Polskiego Radia
IAR / PAP
Szymon Gebert 23.12.2011

Łukaszenka zaprzecza Katyniowi

Na terytorium Białorusi radzieckie NKWD nie rozstrzelało w 1940 roku ani jednego Polaka - oświadczył Aleksander Łukaszenka. Tymczasem w grobach w Kuropatach znaleziono dowody, że spoczywają tam Polacy.
Łukaszenka zaprzecza Katyniowifot. Wikipedia

Rok temu na spotkaniu z polskimi dziennikarzami Łukaszenka był pytany o tak zwaną białoruską listę katyńską. Dał wówczas do zrozumienia, że wyda polecenie poszukiwania tej listy. Jednak podczas piątkowej konferencji prasowej w Mińsku Łukaszenka nie dał jednoznacznej odpowiedzi na ponowione przez korespondenta Polskiego Radia pytanie.

- Przeszukaliśmy wszystkie archiwa, nie tylko KGB, ale wszystkich struktur państwowych. Tak, jak obiecałem. U nas na terytorium Białorusi nie został rozstrzelany ani jeden Polak. Były tylko punkty przesyłowe. Polacy, którzy tam trafiali, byli wysyłani głównie do Federacji Rosyjskiej i być może na Ukrainę - twierdził Łukaszenka. - Znaleźliśmy dokumenty, list szefów NKWD, że na terytorium Białorusi nie rozstrzelano ani jednego Polaka - dodał.


Na białoruskiej liście katyńskiej znajduje się 3870 Polaków zamordowanych w 1940 roku przez NKWD. Polscy historycy przypuszczają, że Polacy aresztowani po wejściu Armii Czerwonej na tereny II Rzeczypospolitej w 1939 roku, a następnie zaginieni, zostali zabici w więzieniu w Mińsku. Mogą o tym świadczyć przedmioty polskiego pochodzenia, wydobyte w latach 80. i 90. podczas ekshumacji przeprowadzonych w ukraińskiej Bykowni pod Kijowem i w Kuropatach pod Mińskiem.

sg/agkm