Logo Polskiego Radia
polskieradio.pl
Agnieszka Kamińska 11.03.2013

Jerzy Pomianowski: UE może zdjąć sankcje z szefa MSZ Białorusi

Unia wobec Białorusi prowadzi twardą grę: żąda od niej pierwszego kroku, dopiero wtedy możliwy jest krok ze strony UE– powiedział wiceszef SZ Jerzy Pomianowski. Pytany, czy toczą się obecnie rozmowy o więźniach politycznych, odpowiedział „Być może”.
Podsekretarz Stanu w MSZ Jerzy PomianowskiPodsekretarz Stanu w MSZ Jerzy Pomianowski PAP/Paweł Supernak
Posłuchaj
  • Jerzy Pomianowski, wiceminister spraw zagranicznych o szansach na kredyt MFW dla Białorusi
  • Jerzy Pomianowski o ministrze spraw zagranicznych Białorusi Uładzimirze Makieju i o tym, czy prowadzone są rozmowy UE z Białorusią
Czytaj także

Czy niebawem na wolność mogą wyjść białoruscy więźniowie polityczni i wznowiony będzie dialog Europy z Aleksandrem Łukaszenką? Tak przypuszczają obserwatorzy białoruskiej sceny politycznej. - Gra, którą prowadzi Aleksander Łukaszenka z Zachodem w ocenie Polski jest prosta i łatwa do identyfikacji. Za każdym razem chcemy okazywać dobrą wolę i wierzyć, że jest to rzeczywista próba otwarcia się, zmiany polityki wobec własnego narodu, zlikwidowania najbardziej rażących naruszeń praw człowieka. Za każdym razem zawodziliśmy się w tych nadziejach. To nie znaczy, że nie trzeba próbować. Wydaje się, że teraz UE w sposób racjonalny prosi o pierwszy krok, zanim wykona swój, potem prosi o drugi krok etc. Nie ma tu żadnych gwarancji. Nie jest to zmiana bezwarunkowa ani też naiwna, jest to próba twardej gry politycznej, która w świecie zdefiniowanym przez działania Łukaszenki jest jedyną właściwą – powiedział wiceminister dziennikarzom.

Wiceminister spraw zagranicznych Jerzy Pomianowski pytany o możliwość kolejnej liberalizacji w relacjach z Białorusią i wiązane z tym rozmowy szefa MSZ Uładzimira Makieja z dyplomatami zagranicznymi, powiedział, że być może Unia Europejska wykona wobec niego gest. – Być może UE przyjmie go do bezpośredniego dialogu również na terenie unijnym – powiedział Jerzy Pomianowski. Oznaczałoby to, że zniesie ograniczenia wizowe wobec białoruskiego ministra.

Wiceszef polskiego MSZ dodał, że są ”minimalne kanały komunikacyjne”, które trzeba zachowywać, utrzymując relacje z innym państwem. – Nawet przy napiętych relacjach, trzeba się zgodzić na pewne podstawowe kanały komunikacji. W tym sensie ona się odbywa – na niskim poziomie. Sondujemy, analizujemy sygnały i próbujemy się nieco dostosowywać. Jednak to twarda gra polityczna, ale jej zasady zostały narzucone przez chwiejność obietnic Aleksandra Łukaszenki – powiedział. Dodał, że rozmawiają dyrektorzy departamentów, a na poziomie Unii Europejskiej dyrektor wydziału odpowiedzialnego za ten region. Zaznaczył, że na Białorusi dyrektorzy są przyjmowani na poziomie wiceministra.

Pytany, czy nie lepiej przerwać w ogóle rozmowy z Łukaszenką, wiceszef SZ powiedział, że dialog, w którym komunikuje się jasne oczekiwania, jest dokuczliwszy niż zerwanie relacji.

Czy jest szansa na uwolnienie więźniów? – Liczę, że jest rodzaj przemyślenia w anonsach Łukaszenki, iż jest gotów rozluźnić twardy uścisk na szyi więźniów politycznych. Czy tak będzie, nie wiem – powiedział Pomianowski. Czy w tej sprawie toczą się rozmowy zakulisowe? – Być może. Nawet jeśli się toczą, to opierają się o zasadę, że najpierw przedstawiane są oczekiwania UE, dopiero za pierwszym krokiem będzie reakcja ze strony UE, a kolejne kroki nie są gwarantowane – powiedział.

Białorusi bardzo zależy na otrzymaniu kredytu z Międzynarodowego Funduszu Walutowego. Według Pomianowskiego nie ma takich szans. Jak mówi, stanowisko UE jest jednoznaczne, a instytucje finansowe nie mają zamiaru poluzować polityki kredytowej, nie tylko ze względu na więźniów politycznych, ale również dlatego, że zarządzanie środkami (MFW) na Białorusi jest złe, nie poprawia sytuacji społeczeństwa, a jest przejadane przez aparat i źle zarządzany system. Jednocześnie wiadomo, że Białoruś może liczyć na pomoc kredytową ze strony Rosji i Chin.– I od Rosji, i od Chin słyszeliśmy, że taki pomysł jest. Każdy kraj, który decyduje się na taki krok, ma swoją kalkulację, dlaczego przekazuje środki Białorusi, skoro nie są one właściwie wykorzystywane. Myślę, że warto zapytać obywateli rosyjskich, czy zgadzają się na to, by ich podatki były marnowane – powiedział wiceminister spraw zagranicznych.

Agnieszka Kamińska, PolskieRadio.pl

Zobacz także: minister spraw zagranicznych Jerzy Pomianowski o agendzie demokratyzacyjnej wobec Białorusi >>>

Informacje o Białorusi: Raport Białoruś