Logo Polskiego Radia
IAR / PAP
Agnieszka Kamińska 17.03.2013

Walonki są coraz popularniejsze. "Próbujemy stworzyć model na szpilkach"

Jedyna fabryka walonek na Białorusi istnieje w miasteczku Śmiłowicze pod Mińskiem.
Walonki są coraz popularniejsze. Próbujemy stworzyć model na szpilkachWłodzimierz Pac, Polskie Radio

Na Białorusi walonki są wciąż modne. To niezwykle ciepłe obuwie wykonane z grubego filcu noszone kiedyś głównie na wsi z kaloszami, teraz dużą popularnością cieszy się również w miastach.
Wraz z nadejściem zimy dyrektor fabryki w Śmiłowiczach Wasil Saban nie narzeka na brak klientów. Walonki są kupowane dla żołnierzy stojących zimą na warcie, monterów czy rybaków, ale coraz częściej również dla kobiet w miastach.
Dyrektor Saban zwracał uwagę, że walonki są całkowicie ekologicznym produktem, wykonanym wyłącznie z wojłoku, czyli wełny odpadowej i sierści zwierzęcej. Nie ma w nich żadnych środków chemicznych. Wełna nie jest nawet farbowana. Wszystkie walonki są czarne, szare albo białe. Wełna kupowana jest w Uzbekistanie, Tadżykistanie i Turkmenistanie.
Do wytworzenia jednej pary walonek trzeba zużyć średnio dwa kilogramy wojłoku. W produkcję walonek - mimo stosowania maszyn - trzeba włożyć sporo wysiłku fizycznego. Dlatego w niektórych działach pracują wyłącznie mężczyźni. Procedura produkcji jest skomplikowana.
Walonki są dostępne dla wszystkich. Najtańsze i najprostsze kosztują zaledwie 36 tysięcy rubli, czyli 15 złotych. Najdroższe i najbardziej eleganckie o nazwie "Paryżanka" - 25 razy tyle. Aż trzy czwarte białoruskich walonek trafia na eksport. Roczna produkcja wynosi około 150-170 tysięcy par.

Foto:
Foto: Włodzimierz Pac, Polskie Radio

Walonki na szpilkach
Istniejący od 1928 r. zakład zmienił w ciągu lat asortyment. O ile wcześniej produkował głównie tradycyjne modele z kaloszami, to teraz przechodzi na "towary użytku masowego" - dla każdego, w tym mieszkańców miast. Fabryka wytwarza obecnie około 30 modeli walonek na różnych podeszwach: gumowych, poliuretanowych i silikonowych. Dla dzieci są też dostępne walonki w przezroczystych kaloszach.
- Opracowujemy teraz nowy model - mówi Saban. - Próbujemy stworzyć walonki na szpilkach. Były wprawdzie próby projektowania filcowych butów na obcasie, ale robiono je w ten sposób, że wojłok krojono jak skórę, a potem zszywano. Ale to już nie walonek. Bo jego sedno leży w tym, że jest cały, nie ma w żadnym miejscu szwu. Dzięki temu jest ciepły – powiedział. - W walonkach można wytrzymać 35-stopniowy mróz. Jak polarnicy jeżdżą na biegun północny, to ratują ich tylko walonki - mówi.
Do Polski fabryka eksportuje niewiele. - W zeszłym roku sprzedaliśmy około 1000-2000 walonek, ale zawsze możemy stworzyć model "Warszawianka!" - podkreśla.

PAP/IAR/agkm