Logo Polskiego Radia
polskieradio.pl
Agnieszka Kamińska 24.04.2013

Karolina Gruszka: zaskoczyło mnie, jak bardzo język białoruski jest prześladowany

Rewizje, areszty, przesłuchania, KGB – wiedziałem, że tak jest. Jednak po rozmowach z Białorusinami dowiedziałam się o wiele więcej – mówi Karolina Gruszka, odtwórczyni głównej roli kobiecej w filmie ”Żywie Biełaruś”.
Karolina GruszkaKarolina GruszkaPAP/Bartłomiej Zborowski

”Żywie Biełaruś”, film Krzysztofa Łukaszewicza o walce o wolność na współczesnej Białorusi, wszedł 19 kwietnia do polskich kin. Jest oparty na rzeczywistych wydarzeniach, współautorem scenariusza jest białoruski opozycjonista Franak Wiaczorka.

Karolina Gruszka przed premierą filmu rozmawiała o Białorusi z portalem PolskieRadio.pl. Wspominała, że ciążyła na niej duża odpowiedzialność: nie chciała zawieść Białorusinów, którzy czekali w Mińsku na ten film.

Portal PolskieRadio.pl: Kiedy dowiedziała się pani o filmie „Żywie Biełaruś” i jaka była reakcja, kiedy zaproponowano pani rolę?

Karolina Gruszka: To było około półtora roku temu. Przeczytałam scenariusz. Pomyślałam sobie, że jeżeli możemy okazać wsparcie Białorusinom, trzeba to zrobić. Mam świadomość, że tego typu film nie może powstać na Białorusi, z oczywistych względów. My w Polsce możemy taki projekt zrealizować. Miałam wątpliwości, zastanawiałam się, na ile będziemy w stanie zrozumieć, co tam się dzieje. Bałam się, żebyśmy nie nakręcili jakiejś bajki. Jednak kiedy dowiedziałam się, że na planie będzie Franak Wiaczorka, będą Białorusini, którzy przyjadą z Mińska, trochę się uspokoiłam. Miałam poczucie, że będą z nami ludzie, dla których wydarzenia opowiedziane w filmie są częścią życia.

Czy dowiedziała się pani czegoś więcej o Białorusi?

Chyba nie byłam do końca świadoma, jak to jest z językiem białoruskim. Myślałam, że skoro są dwa urzędowe języki, białoruski i rosyjski, to funkcjonują na podobnych prawach. To było zaskoczenie, jak bardzo język białoruski jest prześladowany i że właściwie obecnie to tylko język opozycji.

Rewizje, przeszukania, KGB, areszty?

Miałam podejrzenie, że tak to wygląda. Jednak w Polsce świadomość tego, co się dzieje na Białorusi jest w ostatnich lata dosyć duża, na przykład dzięki koncertowi ”Solidarni z Białorusią, dzięki Domowi Białoruskiemu w Warszawie. O tych problemach mówi się w Polsce coraz więcej i te informacje do mnie docierały. Jednak po rozmowach z częścią białoruskiej ekipy dowiedziałam się o wiele więcej.

Rola Wiery była dla pani trudna?

Myślałam o tym, że jestem jedyną Polką w ekipie, pozostali mają Białoruś we krwi. Zastanawiałam się, co zrobić, żeby nie okazać się osobą z innej bajki. Takie miałam lęki. Trudne też było ciągłe poczucie odpowiedzialności: zwłaszcza przy drastycznych scenach. Myślałam, że przecież nie opowiadamy "historyjki”, tylko historie, które dzieją się naprawdę, teraz. W związku z tym bardzo chciałam przedstawić to tak, żeby Białorusini to zaakceptowali, przyjęli jako prawdopodobne, jako coś, co ich dotyczy.

Mnie się wydaje, że bardzo prawdziwie udało się oddać emocje. Czy w jakimś stopniu identyfikuje się pani z postacią Wiery?

Zawód aktora pozwala na wcielanie się w postacie, które nie zawsze są takie, jak my w rzeczywistości. Bardzo szanuję postawę bohaterki, budzi ona mój podziw. Czuję sympatię do jej rodzaju wrażliwości, po prostu ją lubię. Natomiast pewnie jestem trochę inna. Jeśli myślę o swojej walce o wolność, to dotyczy ona innej sfery, może nie społeczno-politycznej, może bardziej indywidualnej, duchowej. Być może wynika to z rzeczywistości, w której żyję.

Słyszałam, że nauczyła się pani języka białoruskiego: specjalnie dla tego filmu

Niestety, nie do końca jest to prawda. Nie mówię w języku białoruskim, ale udało mi się nauczyć kwestii po białorusku. Franak Wiaczorka bardzo mi w tym pomagał, pilnował. Mieszało mi się wszystko, ponieważ znam biegle rosyjski. Staraliśmy się, dużo pracowaliśmy. Mam nadzieję, że się udało.

Franak mówił, że akcent niemal idealny.

Franak idealizuje, ale miło to słyszeć. Niektórzy twierdzą, że mówię po białorusku z rosyjskim akcentem, nie z polskim. To ciekawe.

***

Informacje o Białorusi: Raport Białoruś 

Rozmawiała Agnieszka Kamińska, PolskieRadio.pl

/