Logo Polskiego Radia
polskieradio.pl
Agnieszka Kamińska 27.02.2013

Łukaszenka znów oszukuje Europę

Aleksander Łukaszenka próbuje ocieplić relacje z Zachodem. Zapewnie w najbliższych miesiącach uwolni więźniów. Ale demokratyzacja to tylko pozór – pisze Franak Wiaczorka.
 Łukaszenka znów oszukuje EuropęFacebook/Profil Franaka Wiaczorki

Zobacz: Blog Franaka Wiaczorki w serwisie Raport Białoruś na portalu PolskieRadio.pl >>>

Uładzimir Makiej, który pół roku temu został ministrem spraw zagranicznych Białorusi, to osoba bardzo kontrowersyjna i blisko związana z Aleksandrem Łukaszenką. Będzie zajmował się sprawami zagranicznymi Łukaszenki (nie Białorusi). Jego zadaniem jest liberalizacja stosunków z Zachodem. Właśnie tak charakteryzował Łukaszenka decyzję o jego nominacji. Chodzi o ocieplenie relacji z Europą i krajami zachodnimi. I faktycznie, w ciągu ostatnich miesięcy odbyły się różne rozmowy z ministrami spraw zagranicznych krajów europejskich.

Obawiam się, by Europa nie dała się oszukać Łukaszencem, bo żadnej prawdziwej liberalizacji i demokratyzacji nie będzie.

Politolodzy zauważyli, że ocieplenie stosunków z Zachodem następuje na Białorusi cyklicznie co pięć lat. Kulminacją są wybory prezydenckie. Po nich jest zamrożenie stosunków z Zachodem, Łukaszenka zbliża się do Rosji, dostaje od niej ropę naftową, kredyty, pomoc finansową i polityczną. Dwa –trzy lata później, dwa lata do wyborów prezydenckich, zaczyna handlować z Zachodem. Chce w ten sposób po pierwsze uzyskać kolejne kredyty od Międzynarodowego Funduszu Walutowego, z drugiej strony chce trochę zdenerwować Rosję, zagrozić jej pogorszeniem relacji z Białorusią. A Rosji bardzo zależy na Białorusi.

Większość osób uważa, że Aleksander Łukaszenka uwolni teraz więźniów politycznych. Miałoby to nastąpić w ciągu najbliższych miesięcy. Ich obecność na Białorusi nie jest wygodna ani dla Łukaszenki, ani dla Zachodu, ani dla Rosji. Bardzo małe są jednak szanse, że zostaną oni zrehabilitowani. Łukaszenka będzie czekał na ustępstwa od krajów europejskich.

Trzeba rozumieć okoliczność, że Europa nie jest szczególnie zainteresowana Białorusią. Zdaje się, że jedynie Polska i Litwa mają interesy ekonomiczne i finansowe na Białorusi. Cała reszta krajów odbiera Białoruś w perspektywie relacji z Rosją. A więc czy liberalizacja się odbędzie, to zależy raczej od tego jak stosunki (Europy) z Rosją będą się rozwijały, pozytywnie czy negatywnie. Jeśli relacje Europy z Rosją będą się pogarszały, Białoruś oczywiście pojawi się w agendzie europejskiej. Jeśli nie, będzie tematem zapomnianym.

Łukaszenka dawno już stworzył sieć lobbistów, również biznesowych. Są tacy w Portugalii, na Litwie, na Słowacji, we Włoszech, w wielu krajach. Ich celem jest blokowanie sankcji wobec Białorusi. Jednak również opozycja przygotowała sieć swoich własnych lobbystów, zwolenników demokracji. Sieć „białoruskich domów” pojawiła się w Polsce, na Litwie, w Belgii, w Czechach, na Ukrainie, w Wielkiej Brytanii.

Sam Makiej zawsze brał udział w forum mińskim organizowanym przez Niemców (obecnie nie odbywa się z przyczyn politycznych). Zawsze był uważany za ”liberalizatora”. Mówi dobrze w językach obcych, ma nowoczesne wykształcenie.
Franak Wiaczorka

Informacje o Białorusi: Raport Białoruś, serwis portalu PolskieRadio.pl