Logo Polskiego Radia
PAP
Szymon Gebert 02.05.2011

O śmierci Osamy w Palestynie: Fatah się cieszy, Hamas opłakuje

- Potępiamy zabicie arabskiego świętego wojownika i modlimy się o to, by jego dusza spoczywała w pokoju - powiedział o śmierci Osamy bin Ladena szef palestyńskiego rządu w Strefie Gazy Ismail Hanija.
Zwolennicy partii islamistycznej wyszli na ulice Quetty w Pakistanie demonstrować sprzeciw wobec polityki USA po zabójstwie Osamy bin LadenaZwolennicy partii islamistycznej wyszli na ulice Quetty w Pakistanie demonstrować sprzeciw wobec polityki USA po zabójstwie Osamy bin LadenaFot. PAP/EPA/MUSA FARMAN

- Jeśli wiadomość o śmierci Osamy bin Ladena jest prawdziwa, uważamy, że jest to kontynuacja amerykańskiej polityki opartej na opresji i przelewie arabskiej i muzułmańskiej krwi - powiedział Hanija, szef rządu palestyńskiego w Strefie Gazy.

Rządzący od 2007 roku Strefą Gazy palestyński Hamas jest blisko związany z al-Kaidą, z którą łączy go współnotą poglądów, oraz stosowane metody.

Zupełnie odwrotnego zdania o śmierci bin Ladena są władze palestyńskie na Zachodnim Brzegu. Rzecznik tamtejszego rządu partii Fatah powiedział, że śmierć szefa al-Kaidy to "wiadomość dobra dla pokoju na świecie". - Co ważniejsze, jest to pokonanie metody przemocy stosowanej przez bin Ladena i innych na świecie - powiedział Chassan Chatib.

Podczas gdy Hamas to islamistyczne ugrupowanie, które od swojego dojścia do władzy nie zaprzestało stosowania terroru, Fatah wywowdzi się z lewicowej bojówki Jasira Arafata Organizacja Wyzwolenia Palestyny i jest laicki.

Mimo tych rażących różnic poglądów i m.in. odmiennego stanowiska odnośnie istnienia państwa Izrael ugrupowania te doszły niedawno do porozumienia, zapowiadając powstanie rządu jedności narodowej i przeprowadzenie wyborów parlamentarnych. Porozumienie w tej sprawie ma zostać podpisane w środę.

sg