Logo Polskiego Radia
polskieradio.pl
Szymon Gebert 23.02.2011

Eksodus tysięcy z Libii. "Panuje anarchia, niech im Bóg pomoże"

Dziesiątki tysięcy cudzoziemców uciekających z Libii mówi o kompletnej anarchii panujących w kraju. W ich relacjach mowa o gwałtach, napaściach i kradzieżach na masową skalę.
Rodziny witają ewakuowanych z Libii na lotnisku w bułgarskiej SofiiRodziny witają ewakuowanych z Libii na lotnisku w bułgarskiej SofiiFot. PAP/EPA/VASSIL DONEV
Posłuchaj
  • Rzecznik Komisji Europejskiej: Ewakuacja już się rozpoczęła i Komisja jest gotowa wesprzeć państwa członkowskie, aktywując centrum monitoringu i informacji, określając dodatkowe sposoby ewakuacji, w tym także drogą morską w najbliższych godzinach i dniach
Czytaj także

Władze w Libii tracą kontrolę nad kolejnymi częściami państwa. Według ostatnich doniesień coraz więcej terenów, na wschód od stolicy, dostaje się w ręce opozycji, mimo że w samym Trypolisie nie odnotowano poważnych zamieszek.
Według najnowszych relacji, na ulicach Trypolisu nie widać aktywności opozycjonistów, natomiast swą obecność manifestują zwolennicy przywódcy kraju i afrykańscy najemnicy. Zdaniem naocznych świadków, na których powołuje się BBC, mieszkańcy stolicy są zastraszeni i czekają na wsparcie rebeliantów ze wschodu. Informują również o licznych ofiarach śmiertelnych i ciałach na ulicach. Większość mieszkańców zbojkotowała również apele o powrót do pracy, ponieważ nadal się boją wyjść na ulice. Ma to związek z doniesieniami o otwarciu ognia do osób udających się wczoraj po codzienne zakupy.

Wielka ucieczka

Dziesiątki tysięcy cudzoziemców usiłują na wszelki możliwe sposoby uciec z ogarniętej quasi-wojną domową Libii. Sytuacja jest tym dramatyczniejsza, że wiele lotnisk w kraju jest nieczynnych, czy to z powodu uszkodzeń, opuszczenia ich przez obsługę naziemną, czy walk toczących się niedaleko. Także porty w Libii są zamknięte. Pośród dziesiątek tysięcy szukających sposobu na ucieczkę jest ponad 10 tysięcy obywateli państw UE, kilkanaście tysięcy Turków, około tysiąca obywateli USA, tysiące Tunezyjczyków, Syryjczyków, Algierczyków i przede wszystkim Egipcjan. Kilkadziesiąt państw wysłało do Trypolisu samoloty po swoich obywateli, jednak ruch lotniczy jest tak intensywny, że wiele z nich musi czekać nawet kilka dni zanim wyląduje, lub wystartuje.

Dlatego Turcja ewakuowała już tysiące swoich obywateli statkami, na podobny krok zdecydowała się Wielka Brytania i USA.

Ewakuacja
Ewakuacja obywateli francuskich

Wielu ludzi ucieka też poprzez granice z Egiptem i Tunezją, które już od kilku dni są niestrzeżone, odkąd libijscy żołnierze opuścili swoje stanowiska. Kraje europejskie organizują ewakuację używając pobliskiej Malty jako bazy logistycznej dla samolotów i statków.

Grupy bojowe UE pomogą w ewakuacji?

Na dzisiejszym spotkaniu ministrów spraw zagranicznych państw UE prawdopodobnie poruszona zostanie kwestia włączenia w program ewakuacji morskich grup bojowych z Hiszpanii, Francji i Włoch. Jednocześnie Unia ogłosiła plan wysłania na granice z Tunezją i Egiptem ekspertów, którzy mają monitorować przepływ imigrantów. To prawdopodobnie wyjście na przeciw obawom najbliższych Libii Włoch, które w panice obserwują rozwój sytuacji w tym kraju, obawiając się gigantycznej fali nielegalnej imigracji. Jeśli reżim Kadafiego upadnie, niewykluczone że zatrudnieni i osiedleni tam nie-libijczycy będą próbowali dostać się do Europy, obawiając się zemsty ze strony rewolucjonistów. Kadafi od lat 70. bowiem sprowadzał do Libii setki tysięcy mieszkańców Czadu, Sudanu, Mauretanii i innych krajów tej części Afryki, obawiając się nielojalności własnych poddanych. Nowi osadnicy posiadali specjalne przywileje i zazwyczaj łatwiej było im o pracę, zdobycie wykształcenia i mieszkań. Dziś stanowią około 30 procent wszystkich mieszkańców Libii i nie jest jasne w jakim położeniu znajdą się, jeśli dojdzie do zniesienia reżimu.

Kompletna anarchia. "Niech im Bóg pomoże"

Opuszczający tereny walk opowiadają czekającym na nich na granicach dziennikarzom, że Libię opanowała anarchia. Wielu świadków cytowanych przez zachodnie agencje i gazety mówi o gwałtach, grabieżach, absolutnym bezprawiu. Uciekający Tunezyjczycy i Egipcjanie mówią, że z trudem uniknęli zemsty za "sprowadzenie chaosu". Europejczycy często padają ofiarą napaści, są okradani. Według relacji uciekinierów każdy kto jest czarny musi liczyć się wzięciem go za najemnika reżimu i co za tym groźbą linczu przez przeciwników Kadafiego.

- Tam nie ma żadnego prawa. Niech im Bóg pomoże - usłyszał od uciekającego Tunezyjczyka korespondent BBC na granicy z Tunezją.

Na interwencję zbrojną za późno?

Według wielu komentatorów, odpowiadających na poniedziałkowy "Wall Street Journal", który podniósł kwestie ewentualnej interwencji zbrojnej Zachodu, na to jest już za późno. - ONZ jest zbyt powolne, a sprawy toczą się tak szybko, że wkrótce zapewne będzie po sprawie - podsumował dziś w swoim komentarzu Michael White, wicenaczelny brytyjskiego "Guardiana", którego korespondent jako pierwszy dotarł do Bengazi.

sg