Logo Polskiego Radia
Jedynka
Urszula Tokarska 03.04.2013

Maleje dług państwa w relacji do PKB

Jednak państwowego długu publicznego mamy 840 miliardów złotych i powinniśmy oszczędzać, żeby zadłużenie nie rosło.
Maleje dług państwa w relacji do PKBSXC
Posłuchaj
  • Maleje dług państwa w relacji do PKB


Jak podało Ministerstwo Finansów, po raz pierwszy od 2007 roku nasz dług publiczny w relacji do PKB zmalał. W roku ubiegłym wyniósł on tylko 52,7% PKB. Czy to oznacza, że rząd już nie musi oszczędzać?

Małgorzata Starczewska-Krzysztoszek, główny ekonomista PKPP LEWIATAN, twierdzi, że państwowego długu publicznego mamy 840 mld zł i powinniśmy oszczędzać, żeby zadłużenie nie rosło. A rośnie, bo co roku wydajemy więcej niż mamy wpływów do budżetu.

Maciej Reluga, główny ekonomista Banku Zachodniego WBK, uważa, że jesteśmy wciąż blisko granicy bezpieczeństwa długu publicznego w wysokości 55% PKB, która jest zapisana w ustawie o finansach publicznych i to oznacza, że rząd nie może sobie pozwolić na znaczące wydatki z sektora finansów publicznych. To oznacza, że deficyt musi być wciąż pod kontrolą.

Według Małgorzaty Starczewskiej-Krzysztoszek mamy trzy progi, w tym dwa ostrożnościowe: pierwszy 50%, drugi 55% i trzeci 60%. Ten trzeci jest zobowiązaniem unijnym, które mówi o tym, że zadłużenie we wszystkich latach nie powinno być większe niż 60% naszego PKB. Ten próg jest konstytucyjny, a w ustawie o finansach publicznych mamy te dwa dodatkowe, które mają być „czerwonym światłem”. Przy przekraczaniu progu 55% są silne restrykcje, które nakazują ograniczenie wydatków w kolejnych latach, co doprowadzi do obniżenia długu w stosunku do PKB.

- Wtedy przysłowiowy Kowalski też odczułby to na własnej skórze?


Tak, bo to, na co idą wydatki z budżetu państwa to są m.in. dopłaty do funduszu ubezpieczeń społecznych, czyli do emerytur, to są wydatki na cele socjalne, na edukację, na inwestycje, a pośrednio na zatrudnienie.

- Rząd chyba jednak wykonuje jakieś działania, które zmierzają do tego, aby ograniczyć ten dług publiczny. Mówi się o tym, że to jest efekt wprowadzenia emerytur pomostowych, reguł wprowadzających obliczenie wydatków państwa, ograniczenie wydatków samorządowych.


Te działania spowodowały w 2012 roku, że udało nam się być poniżej progu, po przekroczeniu którego mielibyśmy poważne problemy. W tym roku z budżetem będzie chyba zdecydowanie gorzej.

- Jak może się zmienić dług publiczny w tym roku?

Maciej Reluga jest zdania, że o ile dług publiczny w roku 2012 wzrósł tylko o 3%, a gospodarka rozwijała się znacznie szybciej, to wskaźnik długu do PKB spadł. W roku 2013 tendencja może być odwrotna. Jest zaplanowany spory deficyt, jest ryzyko nowelizacji ustawy budżetowej, dług może więc wzrosnąć około 5%, a jednocześnie wzrost gospodarczy realnie będzie nieco powyżej 1 plus inflacja, która też będzie niska, co oznacza w sumie, że w 2013 roku znowu będziemy na granicy tego poziomu bezpieczeństwa 55% PKB.

- Wydaje się, że najlepszym sposobem na zmniejszenie długu publicznego jest wysoki wzrost gospodarczy, ale chyba nie będzie łatwo osiągnąć to w tym roku.

Małgorzata Starczewska-Krzysztoszek przyznaje, że nie będzie łatwo. Nie wiemy czy PKB wzrośnie nam w tym roku, bo pierwszy kwartał był na minusie. Prognozy dalsze nie są też najlepsze. Mamy dane dotyczące budżetu za dwa pierwsze miesiące i one nie są dobre, bo bardzo maleje nam wpływ z podatku VAT. Jest to dowodem, że konsumenci wydają mniej.

- Co można zrobić w tym roku, aby nie dopuścić do wzrostu długu, np. nie obniżać stawki podatku VAT?

Lepiej chyba utrzymać podatek od towarów i usług, a nie podwyższać podatku dochodowego. W tym roku już chyba się nie da nic zrobić, ale możemy różnymi metodami wspierać wzrost gospodarczy i spowodować, że druga połowa roku będzie lepsza.

- Rząd jednak myśli o czymś innym, np. żeby zmniejszyć składkę przekazywaną do OFE, albo zabrać 100 mld złotych zainwestowanych przez OFE w obligacje skarbowe. To mogłoby pomóc?

Nie bardzo pomoże w 2013 roku, a zaufanie do rządu może istotnie spaść, gdy zacznie znów „majstrować” przy OFE.

- Bogusław Grabowski z Rady Gospodarczej przy premierze twierdzi, że aż 15% długu publicznego to efekt istnienia OFE. Gdybyśmy wykonali pewien ruch to ten dług byłby mniejszy?

Na ten temat było już dużo dyskusji, Polacy traktują pieniądze zdeponowane w OFE jako ich pieniądze. Rząd poprosił o opinię różne instytucje, ministerstwa, NBP, GPW i opinie dotyczące tego, jak działa system emerytalny zostały skierowane do Ministerstwa Pracy. Warto też poprosić Polaków o takie opinie.

Rozmawiał Robert Lidke

Projekt powstaje we współpracy z Narodowym Bankiem Polskim w ramach programu edukacji ekonomicznej:

''