Są nowe przepisy o Spółdzielczych Kasach Oszczędnościowo-Kredytowych. Pieniądze klientów Kas będą lepiej chronione, bo będzie o nie dbał Bankowy Fundusz Gwarancyjny do kwoty 100 tys euro, jak w przypadku banków.
Wiktor Kamiński, wiceprezes Kasy Krajowej SKOK, twierdzi, że depozyty członków Kas do tej pory były ubezpieczone do 100 tys euro, a ten system był zbudowany dzięki środkom własnym Kas Spółdzielczych. Jeśli wprowadzono nadzór publiczny, to depozyty powinny być objęte publicznym systemem gwarantowania.
- Inne zapisy tej ustawy jednak się Państwu nie podobają, także Prezydent ma pewne zastrzeżenia i zapowiedział skierowanie części przepisów do Trybunału Konstytucyjnego.
O jakości tego prawa niech świadczy to, że zanim ustawa weszła w życie to już pracowano nad jej bardzo szeroką nowelizacją. Ta nowelizacja jest nawet obszerniejsza niż sama ustawa. Przepisy ustawy praktycznie w całości są zaskarżone do Trybunału. Mamy do czynienia z bardzo źle napisanym prawem, z pokrywającymi się kompetencjami różnych instytucji, z niejasnymi, wręcz niewykonalnymi zapisami. Brakuje okresów przejściowych dla wdrażania różnych obowiązków, którym będą poddawane zarówno Kasy, jak i Kasa Krajowa. To jest wyraźna dyskryminacja w stosunku do sektora bankowego, który miał wieloletnie okresy dostosowawcze. Ta ustawa może prowadzić do nadzoru restrykcyjnego, nadmiernie uciążliwego, który grozi przeregulowaniem. Przykładem jest wyłączenie pewnych decyzji organu nadzoru, czyli Komisji Nadzoru Finansowego, spod kontroli sądowej. To zapis ewidentnie sprzeczny z Konstytucją.
- Nadzór nad SKOK-ami nie powinien być szerszy niż był dotychczas, jednak 2,5 mln Polaków trzyma tam swoje pieniądze?
Od 1996 roku nadzór sprawowała Kasa Krajowa w oparciu o delegację ustawową i w tym czasie nie upadła ani jedna Kasa Spółdzielcza i nikt nie stracił swoich oszczędności, czyli ten nadzór spełniał swoją rolę. Pewne problemy się pojawiły, chociażby z wdrażaniem nowych zasad funkcjonowania Kas Spółdzielczych, nowych zasad tworzenia rezerw, niektórych zasad prowadzenia rachunkowości, na które nie dano Kasom żadnych okresów dostosowawczych.
- Chodzi o same terminy, nie o regulacje?
Przede wszystkim chodzi o terminy ich wdrożenia, do pewnych szczegółów tych regulacji też można mieć zastrzeżenia, czy są one adekwatne do zakresu działalności Kas. Kasy przecież nie obsługują wielkich przedsiębiorstw, tylko przeciętnego obywatela czy przeciętne gospodarstwo domowe z niewielkimi oszczędnościami i niewielkimi pożyczkami. Projekty np. rozporządzenia ws. współczynnika wypłacalności podchodzą do Kas tak, jak do banku.
- Dlaczego wprowadzane są nowe przepisy – zapytaliśmy Łukasza Dajnowicza, rzecznika KNF.
Według Łukasza Dajnowicza, państwowy nadzór musi posiadać uprawnienia, które pozwalają na sprawowanie efektywnego nadzoru zgodnie z międzynarodowymi standardami. W tym przypadku SKOK-i nie są dyskryminowane względem innych instytucji finansowych.
- Może te nowe przepisy pomogą SKOK-om umocnić pozycję na rynku?
Wiktor Kamiński jest zgodny, że gwarancje BFG są bardzo dobrze postrzegane przez obywateli. Ustawa także daje nowe możliwości działania Kasom Spółdzielczym, bo rozszerzy się krąg odbiorców usług Kas np. o stowarzyszenia, spółdzielnie, czyli przedsiębiorstwa tzw. trzeciego sektora. Stwarza to nowe szanse, nowe możliwości, ale niesie też ze sobą pewne ryzyko. Tu jest więc pole do współpracy z nadzorem publicznym. KNF jest uprawniona do tego, aby wydawać rekomendacje dla Kas Spółdzielczych, natomiast Minister Finansów wydaje normy dopuszczalnego ryzyka, normy ostrożnościowe dla Kas.
Rozmawiał Krzysztof Rzyman
Projekt powstaje we współpracy z Narodowym Bankiem Polskim w ramach programu edukacji ekonomicznej:
