Nad nowym pakietem regulacji w prawie upadłościowym i naprawczym pracuje resort sprawiedliwości.W planach jest także utworzenie Centralnego Rejestru Upadłości, dzięki któremu będzie można sprawdzić, czy kontrahent lub pracodawca znajduje się w stanie upadłości.
Zasadniczym celem przygotowanych przez Ministerstwo Sprawiedliwości propozycji zmian w Prawie upadłościowym i naprawczym jest dążenie do restrukturyzacji firm, a nie jak obecnie jedynie zaspokajanie wierzycieli. Planuje się wprowadzenie kilku procedur restrukturyzacyjnych, które umożliwią dopasowanie określonej procedury do aktualnej sytuacji finansowej, w jakiej znajduje się przedsiębiorca-dłużnik. Propozycje te to wyraz tzw. polityki drugiej szansy, czyli wprowadzenia środków, które umożliwią powrót do normalnej działalności firmom dotkniętym trudnościami lub niewypłacalnością.
– Ideą przewodnią nowego prawa upadłościowego jest to, żeby nie stygmatyzować przedsiębiorcy z tego powodu, że znalazł się w kłopotach, bardzo często jedynie przejściowych. Do tej pory ta ścieżka prowadziła najczęściej do likwidacji przedsiębiorcy. Nowe postępowanie ma zapewnić, że będzie oferowany cały szereg środków naprawczych, by firma po okresie kilku lub kilkunastu miesięcy postępowania naprawczego wyszła na prostą – mówi Agencji Informacyjnej Newseria Jarosław Grzywiński, partner w Kancelarii Taylor Wessing.
Rejestr upadłości i uproszczone procedury
Jedną z propozycji jest utworzenie internetowego Centralnego Rejestru Upadłości (CRU), który będzie zawierał m.in. wyszukiwarkę prowadzonych spraw upadłościowych, wykaz syndyków i biegłych. W CRU znajdą się także wzory i formularze, wymagane w trakcie postępowania.
Obecne przepisy nakładają na firmy obowiązek spełnienia wielu wymogów formalnych dotyczących wniosków i pism w postępowaniu upadłościowym. Propozycje zmian upraszczają wiele tego rodzaju czynności. Wprowadzone będą ujednolicone formularze, a w przyszłości ich elektroniczna forma, co ułatwi i przyspieszy procedurę.
– Centralny Rejestr Upadłościowy to absolutne novum w Polsce. Dzięki niemu każdy będzie mógł dowiedzieć się, która spółka jest postawiona w stan upadłości i na jakim etapie znajduje się postępowanie upadłościowe, co wpłynie na bezpieczeństwo obrotu prawnego. Wydłużone zostanie także termin, z 2 tygodni do 3 miesięcy, związany z niespłacaniem bieżących zobowiązań – podkreśla ekspert.
To ułatwi również pracownikom kontrolowanie sytuacji w firmie, w której są zatrudnieni.
– Pracownicy będą mieli większą łatwość dochodzenia także w sposób zbiorowy roszczeń, które im przysługują od firm, w których są zatrudnieni. Ma być większa informatyzacja wydziałów upadłościowych sądów. W związku z tym pracownik nie będzie musiał fizycznie, a będzie mógł elektronicznie zgłosić swoje roszczenia w takim postępowaniu – mówi partner w Kancelarii Taylor Wessing.
Nowe prawo pilnie potrzebne
Jarosław Grzywiński uważa, że są szanse na to, aby w obecnym roku z rekomendacji powstał projekt ustawy lub nowelizacji obecnego Prawa upadłościowego i naprawczego, i aby nowe przepisy weszły w życie w 2014 r. Praktyka pokazuje, że na omawiane zmiany czeka wiele firm.
– Rok 2012 i początek 2013 pokazuje drastyczny wzrost postępowań upadłościowych, przede wszystkim w branży budowlanej. Chwilę po tym, jak odbył się ostatni mecz w ramach Euro 2012, wpłynęły masowo wnioski do sądów upadłościowych firm, które przygotowywały całą imprezę. W związku z tym mam taką nadzieję, że nowe rozwiązania pomogą wielu firmom – uważa Jarosław Grzywiński.
Dodaje przy tym, że rekomendacje zbytnio poszerzają uprawnienia wierzycieli, co należałoby skorygować w toku dalszych prac.
Przepisy proponowane przez resort sprawiedliwości usuwają także wątpliwości związane w momentem niewypłacalności. To o tyle istotne, że dziś niezłożenie na czas wniosku o upadłość wiąże się z szeregiem sankcji np. dla członków zarządu spółki. Propozycje zmian wprowadzają domniemanie, że dłużnik jest niewypłacalny, jeśli w chwili złożenia wniosku o ogłoszenie upadłości lub o wszczęcie postępowania układowego lub naprawczego opóźnienie w wykonaniu zobowiązań pieniężnych przekracza trzy miesiące.
Ponadto firmy zagrożone niewypłacalnością, ale jeszcze wypłacalne, także będą mogły skorzystać z procedury restrukturyzacyjnej dopasowanej do sytuacji finansowej, w jakiej aktualnie się znajdują
autor: Cezary Tchorek-Helm