Konsultacje publiczne programu, w którym do wydania będą niemal 2 mld euro, potrwają do 6 listopada.
– Mamy wrażenie, że ten dokument powinien już ujrzeć światło dzienne. Zbliżamy się do kolejnej perspektywy finansowej 2014-2020, mamy zobowiązania związane z realizowaniem Europejskiej Agendy Cyfrowej na rok 2020. Dla nas program Polski Cyfrowej jest absolutnym priorytetem, wytycza kierunki rozwoju, wytycza pewne granice możliwości dalszego inwestowania dla operatorów komercyjnych – tłumaczy w rozmowie z agencją informacyjną Newseria Biznes Piotr Muszyński, wiceprezes ds. operacyjnych Orange Polska.
- Program Operacyjny Polska Cyfrowa będzie siedmioletnim projektem współfinansowanym z środków unijnych. Zgodnie z informacjami Ministerstwa Rozwoju Regionalnego, do wydania będą łącznie prawie 2 mld euro. Najwięcej, bo po ok. 880 mln euro, zostanie przeznaczonych na stworzenie powszechnego dostępu do sieci szerokopasmowych oraz na e-administrację.
Muszyński przyznaje, że opracowanie założeń programu to bardzo skomplikowane zadanie. Błędy na etapie przygotowania mogą mieć poważne skutki zarówno dla inwestorów prywatnych, jak i dla budżetu państwa. Dlatego, choć Orange bardzo czeka na dokument, Muszyński rozumie zwłokę i twierdzi, że nie należy poganiać urzędników. Dodaje, że Polska powinna być lepiej przygotowania do realizacji założeń Polski Cyfrowej dzięki trwającym od kilku lat programom rozbudowy dostępu do internetu szerokopasmowego.
– Jeżeli nie, to znaczy, że naprawdę zmarnowaliśmy ostatnie 6 lat, kiedy uruchomiliśmy program sieci szerokopasmowych, które budujemy dzisiaj w różnych modelach, wprawdzie skutecznie budujemy od 2010-2011 roku, ale budujemy. W związku z tym, jeżeli to nie pomogło nam przygotować się do kolejnego ruchu, to znaczy, że naprawdę coś jest nie tak z tym rynkiem i z tym, w jaki sposób na tym rynku funkcjonujemy od strony inwestycji – przekonuje Muszyński.
autor: Cezary Tchorek-Helm