Intel obiecuje bezprzewodowe przesyłanie obrazu w rozdzielczości HD bez większych opóźnień i to przy użyciu standardowych, biznesowych laptopów pozbawionych gadżetów w rodzaju superwydajnej karty graficznej. Jedyne, w co musisz zainwestować, to odbiornik podłączany do telewizora albo projektora. Zbyt piękne, by było prawdziwe?
Instalacja w 5 minut
Intel WiDi testowaliśmy na ultrabooku HP Folio 13 podłączanym do odbiornika Belkin ScreenCast (koszt ok. 400 zł brutto). Ten drugi (czarne pudełko wielkości typowego routera) bez problemu schował się za telewizorem powieszonym na ścianie. Kupując Belkina dostajemy sprzęt gotowy do pracy: w zestawie jest nawet kabel HDMI (niektórzy producenci oszczędzają na takich drobiazgach), a samo urządzenie startuje w ciągu nie więcej niż 10 sekund od włączenia. Podłączyć dwa kable, włączyć odbiornik - cała instalacja trwa nie dłużej niż minutę.
Po stronie komputera konieczna była aktualizacja sterowników karty graficznej i modułu WiFi. I co? I już! Wystarczy uruchomić aplikację Intel WiDi i przejść trwający kilkanaście sekund proces parowania urządzeń (instrukcje są wyświetlane zarówno na ekranie laptopa, jak i telewizora) by zobaczyć obraz z laptopa na dużym ekranie. Kolejne podłączenia są jeszcze prostsze i szybsze. To trochę jak ze słuchawkami Bluetooth: raz sparowany sprzęt może być łączony bez ponownej autoryzacji w ciągu kilku sekund.
W sumie, instalacja Intel WiDi nie trwała w naszym przypadku dłużej niż 5 minut.
WiDi jest też przemyślane pod kątem pracy z wieloma urządzeniami - jeśli masz kilka odbiorników możesz każdemu z nich nadać inną nazwę. Przełączanie pomiędzy różnymi nadajnikami (laptopami) przebiega bezproblemowo.
Jakość i zasięg - w sam raz do sali konferencyjnej
Rozdzielczość Full HD i 30 klatek na sekundę - tyle obiecuje Intel. A jak to wygląda w praktyce? W naszej testowej sali konferencyjnej, wyposażonej w 60-calowy telewizor LED, bez problemu uzyskaliśmy bardzo dobrą jakość obrazu przesyłanego za pomocą Intel WiDi. Na ekranie nie były widoczne artefakty kompresji. Zauważyliśmy za to niewielkie opóźnienia w przekazywaniu sygnału. Zapewne, mogłyby one stanowić problem w przypadku gier komputerowych, ale w typowo biurowych zastosowaniach można potraktować je jako pomijalne. Mimo, że Intel WiDi korzysta z wbudowanej karty bezprzewodowej notebooka, włączenie przesyłania obrazu nie blokuje dostępu do sieci WiFi.
A co z zasięgiem? Bez problemu udało nam się uzyskać stabilny i płynny obraz niezależnie od tego, w którym kącie sali konferencyjnej postawiliśmy testowe HP Folio. Największa odległość pomiędzy odbiornikiem a notebookiem wynosiła 6 metrów.
Co kupić, czyli łyżka dziegciu
WiDi działa dokładnie tak, jak obiecuje Intel - jest banalnie proste w obsłudze i oferuje bardzo dobrą jakość obrazu, a do tego nie wymaga wielkich inwestycji w sprzęt. Gdzie tu jest haczyk? Niestety, w technologię Intel WiDi wyposażono tylko część dostępnych na rynku notebooków. Wymagania co do takiego sprzętu są dość ostre i zakładają m.in. obecność procesora Intel Core drugiej lub trzeciej generacji, zastosowanie intelowskiej karty graficznej, a nawet modułu bezprzewodowego tego samego producenta. Ostatecznym potwierdzeniem zgodności sprzętu z WiDi jest fakt fabrycznego wyposażenia go w oprogramowanie Intel Wireless Display.
Problem leży nie tylko w dostępności sprzętu, ale i w wiedzy sprzedawców na temat WiDi. Z naszych doświadczeń wynika, że na pytanie o tę technologię uzyskamy zwykle odpowiedzi w rodzaju: „chodzi o WiFi? tak, to jest we wszystkich laptopach”. Niestety, to klient musi w tym przypadku wykazać się większą wiedzą. Ale od czego mamy internet - informację o obsłudze WiDi (czasem podaną drobnym druczkiem) znajdziemy zwykle na stronach producentów laptopów.
autor: Michał Młynarczyk