Sklepy detektywistyczne oferują szereg niecodziennych urządzeń. Niektóre to skarby nowoczesnej techniki. Inne sięgają daleko w czasy konfliktu mocarstw. Wszystkie zdobywają coraz większą popularność.
Ta wiadomość ulegnie samozniszczeniu
Jedną z coraz popularniejszych „zabawek” stają się szpiegowskie długopisy. - Ich koncepcja powstała w czasach Zimnej Wojny, kiedy wojska NATO i Układu Warszawskiego potrzebowały prostej technologii zabezpieczania notatek. Jako pierwsi stworzyli je technicy KGB – opowiada Paweł Wujcikowski, właściciel sieci sklepów Spy Shop. Specjalny skład chemiczny tuszu pozwala na zapisanie dowolnych słów, które już po 15 minutach zaczynają znikać. Po 24 godzinach to, co napisaliśmy staje się całkowicie niewidoczne.
Co prawda INK Pen, bo tak nazywa się wspomniany gadżet, gwarantuje, że zapisane słowa nie będą widoczne nawet przy świetle ultrafioletowym. Ale jeśli chcemy być bezpieczni w 100 procentach, warto pomyśleć o znikającym papierze. Każda z 32 kartek eleganckiego bloczku, rozpuszcza się w kontakcie z wilgocią (także śliną). - To świetne rozwiązanie w sytuacji, gdy nie możemy spalić papieru i dużo bardziej bezpieczne od tradycyjnych, mechanicznych niszczarek – tłumaczy Paweł Wujcikowski.
Tajne przez poufne
To, co zapiszemy za pomocą kolejnego długopisu, UV Pen, staje się błyskawicznie niewidoczne. Specjalny tusz jest widzialny dopiero w świetle ultrafioletowym. Z podobnej technologii korzysta Policja w ramach akcji znakowania rowerów. UV Pen pozwala oznaczać przedmioty i ułatwia ich odzyskanie w razie kradzieży. - Klienci naszego sklepu najczęściej wykorzystują go podczas imprez w klubach. Ultrafioletowe światło w dyskotekach umożliwia odkrycie treści ukrytych np. na koszulkach – mówi Krzysztof Rydlak ze Spy Shop.
Światło ultrafioletowe może mieć jeszcze jedno zastosowanie. Jeśli chcemy sprawdzić, która osoba nadużywa naszego zaufania i np. przegląda prywatne dokumenty w pracy lub po prostu korzysta z naszych rzeczy, możemy użyć specjalnego proszku UV. Produkt ma niezauważalną, zielonkawą barwę (która pozwala na łatwe mieszanie z innymi kolorami, w celu uczynienia go niewidzialnym na rożnych powierzchniach). Nakładamy go na dany przedmiot, a potem sprawdzamy ręce podejrzanych lampą UV – proszek zostawi na ich dłoniach widoczne ślady.
Każdy z tych gadżetów posłuży nie tylko profesjonalistom. To również gratka dla wielbicieli nowinek lub bywalców piątkowych imprez. Któż z nas nie chciał kiedyś pobawić się w szpiega?
autor: Robert Kamiński