Grosicki za Rybusa? Smuda szuka recepty na Rosję

PAP
Martin Ruszkiewicz 10.06.2012
Selekcjoner piłkarskiej reprezentacji Polski Franciszek Smuda (L) i jego asystent Tomasz Frankowski (P) podczas treningu na stadionie Polonii w Warszawie
Selekcjoner piłkarskiej reprezentacji Polski Franciszek Smuda (L) i jego asystent Tomasz Frankowski (P) podczas treningu na stadionie Polonii w Warszawie, foto: PAP/Paweł Supernak

Piłkarze reprezentacji Polski trenowali w niedzielę po południu na stadionie przy Konwiktorskiej w Warszawie. Zajęcia po kwadransie zostały zamknięte dla mediów.

Zobacz serwis Polskiego Radia na Euro 2012>>>

Niedzielny trening różnił się od zajęć z ostatnich dni. Rozgrzewka nie polegała tylko na lekkim rozruchu - od początku piłkarze ćwiczyli bardzo intensywnie. Szybko wymieniali między sobą podania, dynamicznie ruszali do piłek, niektórzy robili nawet... pompki.

- Rzeczywiście, trening od początku był intensywniejszy, ale to zrozumiałe. Dzisiaj mamy dwa dni po pierwszym meczu i dwa do następnego. To jedyna jednostka treningowa między spotkaniami z Grecją i Rosją, kiedy można jeszcze trochę popracować i przygotować organizm do nadchodzącego wysiłku - powiedział dyrektor reprezentacji ds. mediów Tomasz Rząsa.

Będą zmiany?

Po rozgrzewce Smuda zarządził wewnętrzną grę na całym boisku (tego dziennikarze już nie mogli widzieć). Czy selekcjoner wystawił po jednej stronie taką jedenastkę, jaka rozpocznie mecz z Rosją? - Niekoniecznie - uśmiechnął się Rząsa, nie zdradzając jednak szczegółów.

Już wcześniej dyrektor reprezentacji ds. mediów - pytany o skład na mecz z Rosją - przypomniał, że selekcjoner mówił dziennikarzom o jednej lub dwóch zmianach. - Skoro tak powiedział... Nie wiem, czy tak się stanie. Być może - dodał Rząsa.

Nie ulega jednak wątpliwości, że Smuda ma nad czym myśleć po remisowym 1:1 meczu z Grecją na inaugurację Euro 2012. Coraz częściej spekuluje się, że we wtorek na ławce rezerwowych może usiąść Maciej Rybus lub Ludovic Obraniak. Szansę gry od pierwszych minut być może dostaną Adrian Mierzejewski (za Obraniaka) lub Kamil Grosicki (za Rybusa). Czasami wymienia się również nazwisko Dariusza Dudki. Dwaj pierwsi byli obecni podczas niedzielnego spotkania z dziennikarzami.

PAP, mr

sortuj
liczba komentarzy: 0
    Ten artykuł nie ma jeszcze komentarzy, możesz być pierwszy!