Gość radiowej Trójki wyraził zaniepokojenie politycznym wydźwiękiem przemarszu rosyjskich kibiców przez Warszawę na Stadion Narodowy.
- Myślę, że takim dobrym obyczajem jest obchodzić swoje święta i rocznice u siebie w kraju, a nie jechać do sąsiadów i tam robić polityczną demonstrację – tłumaczył poseł PiS.
Jacek Sasin podkreślił, że bardzo raziły go zapowiedzi pojawienia się podczas demonstracji komunistycznych flag.
- Dla nas sierp i młot, czy sowiecka flaga, to są symbole zniewolenia i zbrodni. Nie życzyłbym sobie, żeby na ulicach Warszawy takie symbole się pokazywały – zapewniał w Programie Trzecim Polskiego Radia.
Zdaniem posła PiS, trzeba doprecyzować prawo dotyczące symboli komunistycznych i nazistowskich tak, aby nie można ich było prezentować w miejscach publicznych. Prawo i Sprawiedliwość przedstawi swoje propozycje w tej sprawie.
Jacek Sasin dodał, że prezydent Warszawy Hanna Gronkiewicz-Waltz powinna odmówić zgody na przemarsz Rosjan, gdyby istniało zagrożenie dla bezpieczeństwa mieszkańców miasta.
Sasin podkreślił, że wynik meczu Polska-Rosja nie jest przesądzony. Polacy mają szansę wygrać, a mecz z Grecją pokazał, że nie stoją na straconej pozycji.
Poseł PiS podkreślił, że wyniki bukmacherskie, które za złotówkę postawioną na zwycięstwo Polaków w meczu z Rosją pozwalają uzyskać trzy złote, to kolejny powód, by wierzyć w zwycięstwo naszej reprezentacji.
Komentując medialne informacje o planach zmniejszenia liczebności komitetu politycznego PiS, Sasin przyznał, że z władz partii "wyciekają" informacje. Dodał jednak, że nie ma zapowiedzi zmniejszenia komitetu. Przywódcy partii zastanawiają się natomiast nad sposobem zapobieżenia wydostawaniu się poufnych wiadomości na zewnątrz.
(pp)