Do wtorkowych zamieszek doszło przed i po meczu Polska - Rosja na Stadionie Narodowym.
Jak dodał Mariusz Mrozek z wydziału prasowego KSP, zatrzymani odpowiadać będą m.in. za naruszenie nietykalności cielesnej funkcjonariuszy, czynną napaść na funkcjonariuszy, nielegalne zgromadzenie czy niszczenie mienia. - Na bieżąco współpracujemy z prokuraturą i tam gdzie będzie to możliwe będzie stosowany tzw. tryb przyspieszony - zaznaczył Mrozek. Z danych policji wynika też, że w czasie burd poszkodowanych zostało 10 policjantów. Kilkanastu pseudokibiców odniosło obrażenia.
Zatrzymania pseudokibiców trwały do późnych godzin nocnych. Po godz. 1 w nocy stolica stała się już bezpieczna, a policjanci zatrzymywali jedynie pojedynczych chuliganów.
Według ustaleń policji przed, w trakcie i po meczu miało dojść do kilku "ustawek" polskich i rosyjskich chuliganów. - Mieliśmy m.in. sygnały, że rosyjscy pseudokibice planują wtargnąć na murawę boiska. Były też informacje o planowej „ustawce” przy Rondzie de Gaulle'a. W tych okolicach zatrzymaliśmy do wylegitymowania grupę rosyjskich kibiców" - mówił w środę rano rzecznik stołecznej policji Maciej Karczyński.
Zamieszki rozpoczęły się podczas marszu rosyjskich kibiców, którzy spod dworca kolejowego Warszawa-Powiśle przechodzili na Stadion Narodowy. W trakcie przemarszu grupa ok. 100 pseudokibiców obu drużyn próbowała jednak doprowadzić do konfrontacji. Nie dopuściła do tego policja. Zakończyło się na bójkach, rzucaniu kamieniami, butelkami, odpalaniu petard i rac.
W czasie samego meczu grupy pseudokibiców przeniosły się w okolice Strefy Kibica, którą odgrodziły od nich kordony policji. Funkcjonariuszy obrzucali kamieniami, butelkami, odpalali race. Kilkudziesięciu chuliganów wdarło się też przez wejście techniczne do strefy. Wejście zostało zamknięte i zabezpieczone przez ochronę i policję.
Po zakończeniu spotkania grupy "kiboli" zaczęły przemieszczać się w okolice Starego Miasta i Ronda de Gaulle'a. Właśnie przy rondzie planowali "ustawkę" z pseudokibicami rosyjskimi, której zapobiegła policja.
Ze względu na sytuację, po meczu poproszono kibiców rosyjskich - którzy byli na stadionie - by opuścili obiekt 20 minut później. Zdecydowano także o wyłączeniu z ruchu drugiego z mostów - Świętokrzyskiego - by nie dopuścić do chuligańskich ataków.
Policja do powstrzymania "pseudokibiców" użyła m.in. armatek wodnych, gazu pieprzowego i w kilku przypadkach broni gładkolufowej.
Większość kibiców – i polskich i rosyjskich, wracała jednak ze stadionu spokojnie. Czytaj więcej >>>
PAP/agkm
Zobacz serwis Polskiego Radia na Euro 2012>>>
Mistrzostwa Euro 2012 w Polskim Radiu>>>
Zobacz galerię: DZIEŃ NA ZDJĘCIACH >>>
PAP, IAR, agkm