Premier Donald Tusk pozytywnie ocenił pracę policji w dniu meczu Polska-Rosja. Uważa, że policja reagowała szybko, działała skutecznie, bez zbytniej brutalności. - To że nad wszystkim nie udało się zapanować – nie ma cudów. Rzadko zdarza się mecz o takim ładunku emocji, w takich okolicznościach. Muszę powiedzieć, że skala zdarzeń w związku z tym była stosunkowo niewielka – mówił premier. Obiecał dokończyć walkę z „kibolstwem i chuligaństwem i bandytyzmem”, bo w jego ocenie tylko drobnym przejawem tego zjawiska były zdarzenia w Warszawie. Donald Tusk mówił, że policja działa coraz lepiej, ale ciągle są problemy z tym, by skutecznie skazywać bandytów terroryzujących ludzi na ulicach.
Donald Tusk ocenił, że sprawa nie jest polityczna. - To nie Polska i nie Rosja starły się na ulicach Warszawy – mówił Donald Tusk. - Nie nadawałbym szczególnej rangi politycznej tej kwestii. Naprawdę nie doszło tam do historycznej bitwy polsko-rosyjskiej. Kilkuset durniów z jednej i z drugiej strony, jak to bywa w każdym kraju w Europie, usiłowało udowodnić, że są ważniejsi od zwykłych ludzi do mistrzostw Europy. Tym damy nauczkę. Nie mieszałbym do tego polityki – oświadczył.
Pytany, czy będzie przepraszał władze Rosji lub ambasadora, odpowiedział, że zadośćuczynieniem będzie zatrzymanie chuliganów winnych zamieszek.
Dodał, że po przeglądzie zagranicznych mediów nie podziela wrażenia, że nasz wizerunek zepsuły utarczki pseudokibiców w Warszawie. Nie zauważył różnicy w relacjonowaniu tego zdarzenia od innych tego rodzaju wypadków w innych krajach. Premier ocenił ponadto, że w innych krajach takie zamieszki odbywają się na o wiele większą skalę, i to co się zdarzyło w Warszawie, nie jest zbliżone do nich skalą. - Warszawa okazała się bezpieczniejszym miastem – ocenił Donald Tusk.
agkm
Zobacz serwis Polskiego Radia na Euro 2012>>>
Mistrzostwa Euro 2012 w Polskim Radiu>>>
Zobacz galerię: DZIEŃ NA ZDJĘCIACH >>>