Fantastyczne piłkarskie widowisko, które zepsuła grupa bandytów, bo inaczej nie da się nazwać tego, co działo się przed Stadionem Narodowym czy później w warszawskiej Strefie Kibica. W tej sytuacji zamiast cieszyć się golem Jakuba Błaszczykowskiego głównie mam w głowie latającą kostkę brukową na ulicach Warszawy.
Z relacji moich znajomych i mediów wynika przerażający obraz zorganizowanego ataku na Rosjan przed meczem z Polską. Watahy wyrostków brutalnie ruszyły na bogu ducha winnych kibiców. W końcu zostali wyparci przez policję i przenieśli się przed Strefę Kibica, żeby tam dalej rozrabiać. Gdy nie było już Rosjan na których mogli wyładować swoją agresję zaczęli bić się między sobą.
Marcin Nowak (dziennikarz portalu polskieradio.pl)