Szczęsny czy Tytoń? - Fantastycznie jest mieć dwóch dobrych bramkarzy, ale decyzja którego wybrać na mecz z Czechami może przyprawić o ból głowy - mówi portugalski bramkarz Vitor Baia.
Zobacz nasz serwis o Euro 2012 >>>
Wojciech Szczęsny popełnił błąd w pierwszym meczu z Grecją, sfaulował, ale właściwie nie miał wyboru, uważa Baia. - Jest młodym, obiecującym zawodnikiem i gra w Arsenalu - mówi w rozmowie z Mariuszem Filarem, były bramkarz reprezentacji Portugalii. - Zawód bramkarza to bardzo trudna profesja, charakteryzująca się miedzy innymi tym, że zawodnik na tej pozycji ma bardzo mało czasu na podjęcie decyzji. Szczęsny musiał w jednym momencie rozważyć co będzie najlepsze dla jego drużyny - tłumaczy Baia.
Szczęsny zdecydował się na faul i jak się później okazało była to słuszna decyzja. Nie padła bramka, a rzut karny został obroniony przez Przemysława Tytonia i Polska zremisowała z Grecją 1:1.
- W jednym z meczów rosyjski bramkarz miał podobną sytuację, ale tam padł gol, bo bramkarz pozwolił czeskiemu zawodnikowi na oddanie strzału – przypomina Portugalczyk.
Vitor Baia współpracował w przeszłości ze znakomitym polskim bramkarzem Józefem Młynarczykiem, z którym jak mówi do dziś pozostaje w przyjaźni.
- To był mój mentor, wiele mnie nauczył i w tamtych czasach był dla mnie jak ojciec. Był zawsze niezwykle opanowany. Zaszczytem było uczyć się tego fachu od niego – wspomina swojego pierwszego trenera w FC Porto.
>>> Gwiazdy futbolu: "jest fantastycznie"
(ah)