Dariusz Dziekanowski, piłkarz, 63 razy wystąpił w reprezentacji Polski w piłce nożnej. Mówiono o nim, że jest człowiekiem, którego nie można zatrzymać na boisku. Podobno ultrasi - najbardziej zagorzali kibice Legii, dostawali dyspensę, kiedy chcieli pójść obejrzeć Dziekana trenującego na Polonii. W rozmowie z Romkiem Wójcikiem i Tomaszem Burnosem Dziekanowski wspomina swoją karierę i chwali Euro 2012.
- Wydarzyło się coś, co przeszło nasze oczekiwania. Wybudowaliśmy stadiony, infrastrukturę. Martwiliśmy się, że nie zdążymy. Ja dziś jestem dumny - mówi Dziekanowski.
Pierwsza faza mistrzostw - rozgrywki grupowe - dobiega końca. Ostatnie mecze tego etapu zostaną rozegrane w sobotę i niedzielę.
- Na takich mistrzostwach już są znane gwiazdy, które muszą potwierdzić swoje umiejętności i rodzą się nowe gwiazdy jak np. Mario Mandžukić czy Gomez - ocenia gość Czwórki. - Gomez gra pod ogromną presją - w każdym meczu musi strzelić bramkę, by potwierdzić swoje umiejętności. Wynika to z tego, że połowa kibiców woli, żeby na boisku znalazł się Kloze.
- Fajnie, że u nas narodziła się gwiazda taka jak Przemek Tytoń, który jako jedyny podczas tych mistrzostw obroniła rzut karny - chwali Dariusz Dziekanowski. - Myśleliśmy, że to będą mistrzostwa Wojtka Szczęsnego, który nadal jest jednym z największych bramkarzy w Europie. Tymczasem Przemek Tytoń jest naszym drugim Młynarczykiem.
>>> Zobacz serwis Polskiego Radia o Euro 2012
Mistrzostwa Euro 2012 przyniosły wiele niespodzianek - Włosi już siedzą na walizkach, a Chorwaci mają świetną drużynę. Jakich piłkarzy zobaczymy na boisku w sobotę, w meczu Polska - Czechy, kto stanie na bramce i którym z meczy był "chrztem bojowym" biało-czerwonych w Czwórce w "Poranku" opowiadał Dariusz Dziekanowski - Posłuchaj audycji.
(pj)