Decydujące starcie. Mecz z Czechami jak finał

PAP
Martin Ruszkiewicz 16.06.2012
Wojciech Szczęsny (L) i Przemysław Tytoń
Wojciech Szczęsny (L) i Przemysław Tytoń, foto: PAP/EPA/BRIAN STEWART

Tylko zwycięstwo nad Czechami da polskim piłkarzom pierwszy w historii awans do ćwierćfinałów Euro 2012. Nadal nie wiadomo, czy w bramce stanie Przemysław Tytoń, czy Wojciech Szczęsny.

Zobacz serwis Polskiego Radia na Euro 2012>>>

Teoretycznie pierwszym bramkarzem jest Szczęsny, ale w inauguracyjnym meczu z Grecją zobaczył czerwoną kartkę za faul w polu karnym. Jego zmiennik Tytoń od razu stał się bohaterem. Obronił "jedenastkę" wykonywaną przez Giorgosa Karagounisa, a później był pewnym punktem drużyny w spotkaniu z Rosją. Dlatego wydaje się, że bliżej występu jest drugi z nich.

- Mamy wiele znaków zapytania, kilka kontuzji i dlatego zadecydujemy przed meczem. Gdyby kontuzje nam nie przeszkodziły, to chciałbym zagrać w takim samym składzie jak z Rosją - powiedział trener Smuda.

Historyczny mecz

Będzie to ostatnie spotkanie grupowe biało-czerwonych, którzy wcześniej zremisowali z Grekami i Rosjanami. W drugim meczu grupy A będąca na czele tabeli "Sborna" zmierzy się w Warszawie z Grecją. Obydwa spotkania o godz. 20.45.

- Wiemy, że to bardzo ważny, historyczny mecz. Jasne, że wierzymy w sukces. Chcemy zagrać tak, żeby rywale mieli więcej kłopotów z nami niż my z nimi. Wiemy, że musimy od pierwszej minuty zapie... i jeśli pokażemy taki futbol jak w spotkaniu z Rosją, to nie będziemy mieć problemu - powiedział o rywalizacji z Czechami Eugen Polanski.
Biało-czerwoni mogą liczyć na dwunastego zawodnika, czyli publiczność. Na Stadionie Miejskim we Wrocławiu decydujący mecz grupy A obejrzy prawdopodobnie 10 tys. Czechów i prawie trzy razy tyle Polaków.

Z pięciu dotychczasowych spotkań z Czechami biało-czerwoni wygrali trzy, a dwa przegrali. Ostatnio obie jedenastki zmierzyły się w Pradze 10 października 2009 roku w eliminacjach MŚ-2010 (zwyciężyli gospodarze 2:0).

Nie myślą o remisie

Czesi to największa zagadka grupy A. W pierwszym spotkaniu przegrali wysoko z Rosją 1:4, ale w drugim pokonali Grecję 2:1. Niewiadomą jest także to, czy wystąpi ich lider Tomas Rosicky. Z powodu kontuzji ścięgna Achillesa był na boisku tylko do przerwy spotkania z Grekami. Od tej pory nie trenował.

- Musimy zagrać na sto procent, tak jak w meczu z Grecją, bo inaczej możemy przegrać. Nie będziemy myśleć o remisie, który w pewnych okolicznościach może dać nam także awans - powiedział bramkarz Petr Cech.

W drugim pojedynku grupy A piłkarze Rosji potrzebują tylko remisu z Grekami, by zapewnić sobie awans do ćwierćfinałów. Natomiast podopieczni Fernando Santosa muszą zwyciężyć. W spotkaniu nie wystąpi rosyjski pomocnik Aleksandr Kokorin, który z powodu kontuzji mięśnia nie wybiegnie na murawę do końca ME.

Mistrzostwa Euro 2012 w Polskim Radiu>>>

mr

sortuj
liczba komentarzy: 0
    Ten artykuł nie ma jeszcze komentarzy, możesz być pierwszy!