- Docierają do mnie tylko sygnały o wspólnej zabawie i świętowaniu. Wszystko wspólne. Wszystko polsko-czeskie. Oby tak dalej - mówił Rzecznik prasowy Komendy Wojewódzkiej Policji we Wrocławiu Paweł Petrykowski.
Do tej pory podczas wcześniejszych spotkań czeskiej reprezentacji to Czesi byli w mieście bardziej widoczni, głośni i entuzjastycznie kibicujący. Tym razem ulice zdominowali Polacy, są bardziej widoczni i hałaśliwi, ale Czesi czują się w mieście dobrze i chwalą atmosferę.
Zobacz nasz serwis o Euro 2012>>>
Najwięcej kibiców obu drużyn można spotkać w Strefie Kibica na wrocławskim Rynku i w jego okolicach, a także na Dworcu Głównym PKP i na trasie między tymi miejscami. Kibice przeciwnych drużyn pozdrawiają się, robią sobie wspólnie zdjęcia, a nawet zawody w skandowaniu: kto lepiej zaśpiewa, kto głośniej będzie krzyczeć.
Problemem może okazać się pogoda. Policja obawia się, że przy tak wysokich temperaturach powietrza - we Wrocławiu jest około 30 st. Celsjusza - i dużym spożyciu alkoholu wielu kibiców może nie doczekać meczu. Dlatego zdarza im się tłumaczyć napotkanym aby "trochę zwolnili, odpoczęli, a nawet się przespali, bo nie dotrwają do meczu".
Zobacz galerię: DZIEŃ NA ZDJĘCIACH>>>
PAP, ei