Grosicki: Smuda mi nie ufał, byłem maskotką

polskieradio.pl
Martin Ruszkiewicz 19.06.2012
Gracze reprezentacji Polski Robert Lewandowski (L) i Kamil Grosicki (C)
Gracze reprezentacji Polski Robert Lewandowski (L) i Kamil Grosicki (C), foto: PAP/Jacek Turczyk

- Grosik to, hahaha, Grosik tamto, hihihi. Wolałbym, żeby w ogóle ze mną nie rozmawiał, ale za to dawał mi grać - żali się na Franciszka Smudę reprezentant Polski Kamil Grosicki.

Zobacz serwis Polskiego Radia o Euro 2012>>>

W rozmowie z portalem weszlo.com pomocnik tureckiego Sivassporu krytykuje selekcjonera reprezentacji Polski.

- Każdy trener ma swoją taktykę, nie mnie oceniać, czy dobrą, czy złą. Ale byłem zdziwiony, że na Czechów wychodzimy z trzema defensywnymi pomocnikami, chociaż potrzebowaliśmy zwycięstwa. Oczywiście, że widziałem dla siebie miejsce w składzie od początku, ale jeśli nie ja, to mógł zagrać Adrian Mierzejewski, który na treningach prezentował się świetnie, jest zawodnikiem, który zawsze szuka gry do przodu. Moim zdaniem w tym akurat momencie turniej by się przydał - mówi Grosicki.

Reprezentant Polski ma także za złe Smudzie, że ten nie traktował go jak piłkarza.

- Grosik to, hahaha, Grosik tamto, hihihi. Wolałbym, żeby w ogóle ze mną nie rozmawiał, ale za to, żeby dawał mi grać, żeby traktował mnie jak każdego innego zawodnika. Nie przyjeżdżałem na kadrę w roli piłkarza, z którego można sobie dowcipkować, tylko miałem swoje sportowe ambicje. Niestety, nie było między nami żadnych rozmów na tematy piłkarskie, od czasu do czasu tylko trener powiedział, że mam coś poprawić. Nigdy za nic nie zostałem pochwalony, nigdy nie usłyszałem, że zrobiłem coś dobrze. Za to bezustannie trener Smuda wytykał mi błędy - dodał zawodnik Sivassporu.

weszlo.com, mr

sortuj
liczba komentarzy: 0
    Ten artykuł nie ma jeszcze komentarzy, możesz być pierwszy!