Odnotowuje się, że do Polski pojechało niewielu kibiców, a jeszcze mniej będzie ich na Ukrainie.
O "straszliwym osamotnieniu" Włochów pisze między innymi dziennik "Corriere della Sera", który przypomina w czwartek, że podczas trzech poprzednich meczów - dwóch w Poznaniu i jednego w Gdańsku włoscy kibice zostali całkowicie zdominowani przez tłumy wiwatujących Hiszpanów, Irlandczyków i Chorwatów.
- Z Irlandią graliśmy tak, jakbyśmy byli w Dublinie - zauważył sprawozdawca włoskiej gazety.
Podobny ton zaniepokojenia panuje w innych mediach, które podkreślają, że gra w takiej atmosferze nie jest łatwa.
Wyrażana jest opinia, że tak bardzo rzucająca się w oczy nieobecność włoskich kibiców jest czymś wyjątkowym i dotychczas na takiej imprezie - niespotykanym. W dniach oczekiwania na niedzielny mecz komentatorzy zastanawiają się, jaki wpływ na tę sytuację ma kryzys we Włoszech. Lecz z drugiej strony wysłannicy kładą nacisk na to, że także inne kraje, na czele z Hiszpanią i Irlandią, borykają się z poważnym kryzysem, a jednak ich kibice nie zawiedli i masowo przyjechali do Polski.
Jednocześnie zwraca się uwagę i na to, że mecze Włochów na Euro 2012 ogląda po 20 milionów widzów telewizji RAI.
Nikt nie daje jednoznacznej odpowiedzi na pytanie, dlaczego tak niewielu włoskich fanów piłki zdecydowało się na wyjazd do Polski i na Ukrainę.
>>> Zobacz serwis Polskiego Radia o Euro 2012
pg