>>> Zobacz Serwis Polskiego Radia o Euro 2012
>>> Transmisja meczu Czechy - Portugalia w Jedynce
Portugalczycy przyjechali w szarych spodenkach i jasno zielonych koszulkach. Jako jeden z pierwszych wyszedł z autokaru Cristiano Ronaldo, który na plecach niósł - już tradycyjnie w Warszawie - niewielki plecak.
Czesi ubrani byli w grafitowe garnitury i białe koszule. Większość piłkarzy miała założone krawaty.
Grupowi rywale Polaków tuż po przyjeździe zameldowali się boisku, by zapoznać się z murawą, na której wcześniej nie trenowali i nie grali. Z wysokości trybun widać było, że trawa nie jest w najlepszym stanie, a miejscami - szczególnie w okolicach bramek oraz na środku boiska przy zejściu do szatni - przerzedzona. Portugalczycy postawili na koncentrację w szatni.
Chwilę później na spacer po boisku zdecydowała się piątka angielskich sędziów, z Howardem Webbem jako głównym.
W porównaniu do meczów z udziałem Biało-czerwonych kibice dość leniwie zajmowali miejsca na trybunach. Półtora godziny przed rozpoczęciem gry było ich niewielu. Większość dopiero docierała w okolice głównej polskiej areny Euro 2012.
Już rzut oka wystarczył, by stwierdzić, że na trybunach zasiądą sympatycy futbolu z bardzo wielu krajów. Oprócz Czechów i Portugalczyków, którzy przyjechali śledzić występ swoich pupili, nie zabraknie Polaków, Niemców czy Holendrów.
Fani z nad Wisły mogą nawet stanowić większość, gdyż rezerwując bilety liczyli, że zobaczą jak o awans do półfinału walczy drużyna trenera Franciszka Smudy. Podobnie "w ciemno" zamawiali wejściówki np. Niemcy, któzy mogli przypuszczać, że ich zespół przyjedzie do Warszawy na ćwierćfinał. Trzykrotni mistrzowie Europy zajęli jednak pierwsze miejsce w grupie B i w piątek zagrają w Gdańsku z Grekami.
Boisko gotowe, dach zasunięty, czyli wszystko gotowe. Około godz. 23 znany będzie pierwszy półfinalista mistrzostw Europy w Polsce i na Ukrainie.
ah, PAP