- Dla mnie Hiszpania i Francja to bardzo silne zespoły, ale to na kogo trafimy nie jest tak istotne. Ważne jest to, jak my zagramy. Na pewno naszym handicapem jest to, że będziemy mieli dwa dni odpoczynku więcej niż nas przeciwnik - mówił na konferencji prasowej w Opalenicy występujący w hiszpańskiej Valencii Costa.
Defensor reprezentacji Portugalii komplementował obie drużyny. - Hiszpanie to przede wszystkim umiejętność gry z pierwszej piłki, długiego utrzymywania się przy piłce. Potrafią wymienić dużo podań między sobą. Z kolei Francuzi mocno zmienili skład, przede wszystkim mocno go odmłodzili. Jest tam spora grupa utalentowanych zawodników, bardzo kreatywnych. To byłby bardzo trudny rywal - dodał.
Costa przyznał, że z meczu na mecz jego drużyna coraz lepiej funkcjonuje, a atmosfera w zespole jest bardzo dobra. - Tworzymy bardzo zjednoczoną grupę. Potrafimy się bawić, śmiać, miło spędzać czas. Jest tutaj taka rodzinna atmosfera - zaznaczył.
Portugalczycy, którzy turniej rozpoczęli od porażki z Niemcami, wygrali trzy kolejne mecze i w finale mistrzostw znów mogą trafić na podopiecznych Joachima Loewa.
- Myślę, że przede wszystkim za wcześnie mówić o finale, skoro my jeszcze nie wiemy z kim zagramy w półfinale. Niemcy to mocny zespół, ale w tym pierwszym meczu, mogliśmy z nimi wygrać. W drugiej połowie byliśmy bliscy strzelenia im bramki, a nasza porażka 0:1 nie była sprawiedliwym wynikiem - stwierdził Costa, który jak dotąd nie pojawił się jeszcze na boisku podczas Euro 2012.
Zobacz serwis Polskiego Radia o Euro 2012 >>>
pg