Tytoń nie czuje się bohaterem. "Jesteśmy drużyną"

polskieradio.pl
Martin Ruszkiewicz 09.06.2012
Przemysław Tytoń
Przemysław Tytoń, foto: PAP/EPA/OLIVER WEIKEN

- Grecy nie są złą drużyną. Musimy uszanować ten punkt - powiedział "Przeglądowi Sportowemu" bramkarz reprezentacji Polski Przemysław Tytoń.

Zobacz serwis Polskiego Radia na Euro 2012>>>

Tytoń rozpoczął spotkanie na ławce rezerwowych, ale po przerwie musiał pojawić się na boisku, zastępując ukaranego czerwoną kartką Wojciecha Szczęsnego. Już chwilę potem popisał się świetną interwencją, broniąc strzał z jedenastu metrów Giorgosa Karagounisa.

- Nie spodziewałem się, że tak to się wszystko potoczy. Że dostanę szansę już w pierwszym meczu. Trochę przez pech kolegi, ale przecież wszyscy jesteśmy drużyną narodową i każdy musi być gotowy. Czy wiedziałem, jak bronić rzut karny? To już moja tajemnica i osobiste przemyślenia. Nie czuję się jak ktoś, kto uratował Wojtka Szczęsnego. Gramy jako cała drużyna. Dzisiaj ja pomogłem, być może w następnym spotkaniu któryś z kolegów zdobędzie kilka goli. I o to właśnie chodzi, wszyscy jesteśmy potrzebni - zaznaczył Tytoń.

- Myślę, że wszyscy przyczyniliśmy się do zdobycia tego punktu. Nie tylko piłkarze. Była fantastyczna oprawa spotkania, a kibice wspierali nas przez cały mecz - dodał reprezentant Polski.

Zobacz relację z meczu Polska - Grecja >>>

"Przegląd Sportowy"/mr

sortuj
liczba komentarzy: 0
    Ten artykuł nie ma jeszcze komentarzy, możesz być pierwszy!