Andrzej Janisz w samolocie z angielskimi gwiazdami futbolu

polskieradio.pl
Izabella Mazurek 26.06.2012

Obok Steve McManaman, słynny nie tak dawno jeszcze angielski piłkarz. Jest Gary Linker, który seryjnie strzelał gole Polakom, zaokrąglony Alan Shearer, król strzelców angielskich mistrzostw z 1996 oraz zawsze otoczony grupą dziennikarzy Martin Keown, podpora defensywy Arsenalu na przełomie wieków.

>>> Zobacz serwis Polskiego Radia o Euro 2012

>>> W serwisie blog Andrzeja Janisza

Donieck to już przedostatni przystanek w podróży po Ukrainie. Tym razem zamiast rozpadającego się autobusu, samolot. Obok Steve McManaman, słynny nie tak dawno jeszcze angielski piłkarz. Zdawkowa wymiana uprzejmości i Macca czyta "Times'a" na tablecie. Komentarze i analizy klęski. Zna to dobrze, bo sam przeżył przegrane rzuty karne 16. lat temu na Wembley, gdy Anglicy odpadli w półfinale. Mistrzowskie turnieje to dobra okazja do zobaczenia dawnych gwiazd, zatrudnionych teraz w mediach. Najwięcej Anglików, pełniących rolę ekspertów w stacjach telewizyjnych i radiowych, bo przynajmniej tam nikt nie wyobraża sobie, by jeden człowiek gadał przez 90., a czasami ponad 120 minut.
Jest Gary Linker, który seryjnie strzelał gole Polakom, a w całej karierze nie dostał ani jednej żółtej kartki. O ile McManaman wygląda prawie tak samo, jak podczas gry Liverpoolu i Realu Madryt, to Linker, choć sylwetka znakomita, kolor włosów zmienił na siwy. Zaokrąglił się Alan Shearer, król strzelców angielskich mistrzostw z 1996 roku. Jemu z kolei włosów ubyło. Zawsze otoczony grupą dziennikarzy Martin Keown, podpora defensywy Arsenalu na przełomie wieków. Może dlatego, że grzeczny i uczynny. Widziałem jak w barze na lotnisku przynosił takim seniorom-komentatorom kawę, piwo i ciastka.
Jest były selekcjoner reprezentacji Anglii Graham Taylor i jakoś teraz nikomu nie przeszkadzają językowe wpadki, jakie dziennikarze z lubością wyciągali mu, gdy bez sukcesów prowadził kadrę.
Jest Roy Houghton, irlandzki bramkarz, który kiedyś zatrzymał Anglię, a tu zatrzymał reportera "Przeglądu Sportowego", Marka Wawrzynowskiego, bo system obu skierował na to samo miejsce w samolocie. Marek ustąpił, ale dostał obietnicę wywiadu.
Elegancją i dobrym humorem imponuje Robert Pires, człowiek, który asystował przed 12 laty przy złotym golu Davida Trezequeta w finale z Włochami. Prawie nikt już nie rozpoznaje mistrza świata sprzed 30 lat, Włocha Fulvio Collovatiego, może dlatego, że on sam raczej chowa się w cieniu. Nie mówi w żadnym języku poza włoskim.
Niemieccy i austriaccy dziennikarze podchodzili w Kijowie do Radka Gilewicza komentującego dla TVP. Jest jeszcze Rafał Ulatowski, byli Jacek Zieliński i Marcin Żewłakow, moim zdaniem największy medialny talent.
Większość z nich siedzi teraz w klimatyzowanych donieckich hotelach bojąc się nosa z nich wystawić. Upał jest bowiem niebywały, jakieś 35 stopni w cieniu. Dobrze jest być ekspertem, ale w końcu sobie na to zapracowali.

Andrzej Janisz

Czytaj więcej wpisów Andrzeja Janisza »

sortuj
liczba komentarzy: 0
    Ten artykuł nie ma jeszcze komentarzy, możesz być pierwszy!