Kijów w stanie euforii

polskieradio.pl
Izabella Mazurek 12.06.2012
Ukraińscy kibice
Ukraińscy kibice, foto: PAP/EPA/ANDREW KRAVCHENKO

To zwycięstwo wprawiło Kijów w stan ekstatycznej euforii. Całej Ukrainie dało wiarę i pewność.

Żółte tłumy zachwyconych kibiców wylały się ze Stadionu Olimpijskiego, zafalowały na Saganskiej i Rustaweliego, połączyły się na bulwarze Tarasa Szewczenki i skandując nazwisko innego Szewczenki, Chreszczatikiem dotarły na Majdan. Zabawa trwała do samego rana, ale to jest inny stan radości niż w bogatych krajach Europy. Niewiele jest akcentów w społecznym życiu świata, gdy Ukrainiec może być dumny: z siebie, swego kraju i rodaków.

Dzisiaj i przez następne kilka dni może, ba pewnie będzie musiał, bo taka jest kolej rzeczy. I to niezależnie od tego, czy jest ze wschodu czy z zachodu, czy głosuje na Janukowycza czy Tymoszenko. Futbol potrafi działać cuda, potrafi łączyć w sposób niezrozumiały dla nikogo i nie jest wykluczone, że po tym niespodziewanym zwycięstwie nad Szwecją działacze Partii Regionów rzucali się w ramiona tym z Batkiwszczyny. Gdyby jutro odbyły się wybory prezydentem, zostałby Andrij Szewczenko. W starciu tytanów okazał się lepszy od Zlatana Ibrahimovića.
Ukraina dostała mocny i energetyczny impuls, a sprawili to ludzie Błochina, a nie politycy, artyści czy naukowcy. Jutro w tym kraju będzie weselej.

Andrzej Janisz

sortuj
liczba komentarzy: 0
    Ten artykuł nie ma jeszcze komentarzy, możesz być pierwszy!