Cancellara kontuzji nabawił się w sobotnim wyścigu ze startu wspólnego, kiedy zaliczył upadek. Ucierpiał ten sam bark, którego urazu w czterech miejscach Szwajcar doznał na początku kwietnia w Wyścigu Dookoła Flandrii.
- Jestem wytrzymały i wiele już w tym roku przeszedłem. Muszę myśleć pozytywnie, ponieważ w innym przypadku powinienem był lecieć do domu - powiedział mistrz olimpijski z Pekinu. Istnieje jednak mały znak zapytania, ponieważ Cancellara w poniedziałek po raz pierwszy wsiadł na rower.
Londyn 2012 - serwis specjalny >>>
PAP/aj