Zdaniem tej organizacji cztery Koreanki, dwie Chinki i dwie Indonezyjki w widoczny sposób grały wczoraj swoje ćwierćfinałowe mecze w deblu tak, aby przegrać.
Koreanki i Chinki serwowały wprost w siatkę - podobno po to, żeby dzięki przegranej uzyskać korzystniejsze rozstawienie w turnieju. Mimo interwencji arbitra, identycznie zachowały się potem dwie dalsze pary - również Koreanki i Indonezyjki. Umyślnie niekompetentna gra spotkała się z głośnym sprzeciwem i buczeniem na trybunach - niecodziennym dla kibiców badmintona.
Dziś, po szybkiej naradzie, Światowa Federacja Badmintona wyrzuciła wszystkie 8 zawodniczek z Igrzysk.
- Jeśli pomyśleć o duchu i etosie olimpijskim, o tym ile ludzie zapłacili, żeby oglądać najlepszych sportowców na najlepszych zawodach świata, to oczywiście coś takiego jest nie do pomyślenia. Jestem absolutnie przekonany o słuszności tej decyzji - powiedział BBC brytyjski wiceminister sportu, Hugh Robertson.
Chinki i Indonezyjki złożyły odwołanie.
Więcej na ten temat nasz londyński korespondent Grzegorz Drymer.
Londyn 2012 - serwis specjalny >>>
IAR, ah