Wioślarze mogą wygrać, ale nie muszą

Jedynka
Piotr Grabka 03.08.2012
Kajetan Broniewski
Kajetan Broniewski , foto: PR/Wojciech Kusiński

W piątek odbędą się dwa olimpijskie finały z udziałem polskich wioślarzy. Złotego medalu z Pekinu bronić będzie czwórka podwójna mężczyzn, a w rywalizacji dwójek podwójnych wystąpią Julia Michalska i Magdalena Fularczyk. O ich szansach mówił w Jedynce brązowy medalista olimpijski w wioślarstwie z 1992 roku.


Zdaniem Kajetana Broniewskiego medale są możliwe w obu przypadkach, ale będzie o nie bardzo ciężko.

- W czwórce podwójnej nasi mistrzowie przypłynęli na trzecim miejscu w półfinale. Jeżeli warunki będą "pod silny wiatr", czego nie lubią, to mogą być problemy. Natomiast w dwójce podwójnej Julia Michalska i Magdalena Fularczyk staną do walki z niepokonanymi Brytyjkami i Australijkami. Mówi się, że te dwie osady odpłyną dziś reszcie. Jeśli tak się stanie, to do tego trzeciego miejsca będzie jeszcze trzech innych kandydatów: Chinki, RPA i Nowozelandki - wyjaśnił polski olimpijczyk.

Kajetan Broniewski odniósł się również do dotychczasowego dorobku medalowego biało-czerwonych w Londynie. Jego zdaniem szanse by dołączyć do Sylwii Bogackiej będzie miało w piątek kilku naszych reprezentantów, z pływakiem Konradem Czerniakiem, ciężarowcem Adrianem Zielińskim i kulomiotem Tomaszem Majewskim na czele.

- Może nie wszyscy medale zdobędą, ale może te 2-3 medale dzisiaj do naszego mieszka wpadną i będziemy w zupełnie innych nastrojach - mówił w "Sygnałach dnia".

Więcej w nagraniu audycji.

Rozmawiał Przemysław Szubertowicz.

pg

sortuj
liczba komentarzy: 0
    Ten artykuł nie ma jeszcze komentarzy, możesz być pierwszy!