Fijałek i Prudel przed historyczną szansą

PAP
Artur Jaryczewski 06.08.2012
Grzegorz Fijałek (z lewej) i Mariusz Prudel
Grzegorz Fijałek (z lewej) i Mariusz Prudel, foto: PAP/EPA/KERIM OKTEN

Grzegorz Fijałek i Mariusz Prudel w poniedziałek wieczorem powalczą z Alisonem Ceruttim i Emanuelem Rego o półfinał turnieju olimpijskiego w siatkówce plażowej.

Fijałek i Prudel grają razem od czterech lat. - Zawodników połączył ze sobą w 2008 roku trener Czesław Kolpa. Było to bardzo dobre posunięcie, w ciągu czterech lat para ta odniosła sporo sukcesów zarówno w zawodach krajowych jak i międzynarodowych - powiedziała Olga Syropiatko z Polskiego Związku Piłki Siatkowej. Jak podkreśliła, w dobrej grze pod Pałacem Buckingham nie przeszkodziło im opóźnienie w przygotowaniach do igrzysk związane z urazem Fijałka, który na początku roku miał problemy z kolanem.

- Grzegorz odczuwał ucisk na kolano, jednak nie było to nic poważnego. Po wielu badaniach lekarze ostatecznie stwierdzili, że ból jest spowodowany nie wykrytą wcześniej drobną wadą postawy. Po tej diagnozie siatkarze wznowili wspólne treningi, jednak było pewne opóźnienie w stosunku do zakładanego wcześniej planu - dodała Syropiatko.

Inna polska para Jakub Szałankiewicz i Michał Kądzioła również była bliska gry w Londynie, ale w przeniesionym w ostatniej chwili do Rosji turnieju interkontynentalnym nie zdołała wywalczyć kwalifikacji.

- Wypracowaliśmy odpowiedni system szkolenia. Na co dzień siatkarze trenują w Szkole Mistrzostwa Sportowego w Łodzi, gdzie mają do dyspozycji kilka przykrytych balonem boisk. Kiedy robi się ciepło ćwiczą na odkrytych boiskach, którymi dysponuje szkoła. Zawodnicy uczestniczą też w obozach, między innymi w Austrii, a nadzoruje ich słowacki trener Martin Olejnak - zaznaczyła Syropiatko.

Osiągnięcia Polaków, także w innych kategoriach wiekowych, idą w parze z organizacją imprez siatkówki plażowej na najwyższym poziomie. Od 2004 roku Stare Jabłonki są gospodarzem turnieju Mazury Grand Slam - Swatch FIVB World Tour.

Londyn 2012 - serwis specjalny >>>
PAP/aj

sortuj
liczba komentarzy: 0
    Ten artykuł nie ma jeszcze komentarzy, możesz być pierwszy!