Polki zajęły 3. miejsce w pierwszym półfinale z czasem 1.41,873. Karolina Naja przyznała, że pierwszy etap rywalizacji na torze regatowym Eton został potraktowany dość ulgowo.
- Mam nadzieję, że kibice przyzwyczaili się do wahań formy, teraz nasze występy służą bardziej zgraniu osady. To był dla nas swego rodzaju "finał śmierci". Jesteśmy mocne, ale mamy dużo do ugrania w finale - zaznaczyła Naja.
Z kolei Beata Mikołajczyk chwali sobie regulamin olimpijskich zmagań kajakarzy - po pierwszym etapie nikt z rywalizacji nie odpada, pierwsze biegi kwalifikacyjne służą rozstawieniu osad w drugiej części zawodów. Polska kajakarka otwarcie mówi o tym, że chce z koleżanką stanąć na olimpijskim podium.
- Każdy medal jest powodem do satysfakcji. Ten kto staje w finale walczy o najwyższe miejsce. Medale są rzucane do góry, kto pierwszy dopłynie ten go chwyta. Jak będzie, zobaczymy na mecie - stwierdziła Mikołajczyk.
Finał A odbędzie się w czwartek, ok. godziny 11.35 polskiego czasu.
Londyn 2012 - serwis specjalny >>>
IAR, mr