Choroba wczesnych porażek? Olimpijski niedosyt

Jedynka
Artur Jaryczewski 02.08.2012
Agnieszka Radwańska (P) i Marcin Matkowski (L)
Agnieszka Radwańska (P) i Marcin Matkowski (L), foto: PAP/Adam Ciereszko

- Tak jak społeczeństwo czeka na sukcesy, medale - my tutaj w Londynie również czekamy na wspaniałe wyniki - mówiła w Jedynce Marzena Koszewska, szefowa polskiej misji olimpijskiej.

Powoli dobiega końca pierwszy tydzień zmagań na igrzyskach olimpijskich w Londynie. Dorobek Polaków, to jeden srebrny medal zdobyty w strzelectwie przez Sylwię Bogacką. Większość polskich sportowców kończy rywalizację nie dochodząc do ćwierćfinałów czy półfinałów. Coraz częściej mówi się o "chorobie wczesnych porażek". Szefowa polskiej misji olimpijskiej w "Sygnałach dnia" nie chce na razie rozliczać sportowców.

- To jeszcze nie czas na ocenę, to dopiero szósty dzień igrzysk. Przed nami jeszcze wiele startów, wiele nadziei i myślę, że na podsumowanie przyjdzie czas po igrzyskach. Niewiele dyscyplin zakończyło już rywalizację. Na razie możemy mówić o niedosycie - szczególnie jeśli chodzi o tenis. Po ostatnich sukcesach Agnieszki Radwańskiej wszyscy liczyli, że Agnieszka osiągnie dobry wynik w Londynie. Niestety tenisiści zawiedli i już opuścili igrzyska olimpijskie. Musimy patrzeć do przodu, przed nami jeszcze wiele dni startów - podkreśliła Marzena Koszewska.

Dziś na igrzyskach w Londynie Dzień Polski. O 19:00 rozpocznie się spotkanie z udziałem polskich i zagranicznych działaczy i przedstawicieli ruchu olimpijskiego, a także członków brytyjskiej Polonii i sponsorów. Koszewska powiedziała, że najmniej będzie sportowców, gdyż uczestniczą oni lub przygotowują się do zmagań na olimpijskich arenach. Przybędzie jednak jedyna jak dotąd polska medalistka, Sylwia Bogacka.

Rozmawiał Przemysław Szubartowicz.

aj

sortuj
liczba komentarzy: 0
    Ten artykuł nie ma jeszcze komentarzy, możesz być pierwszy!