Powoli dobiega końca pierwszy tydzień zmagań na igrzyskach olimpijskich w Londynie. Dorobek Polaków, to jeden srebrny medal zdobyty w strzelectwie przez Sylwię Bogacką. Większość polskich sportowców kończy rywalizację nie dochodząc do ćwierćfinałów czy półfinałów. Coraz częściej mówi się o "chorobie wczesnych porażek". Szefowa polskiej misji olimpijskiej w "Sygnałach dnia" nie chce na razie rozliczać sportowców.
- To jeszcze nie czas na ocenę, to dopiero szósty dzień igrzysk. Przed nami jeszcze wiele startów, wiele nadziei i myślę, że na podsumowanie przyjdzie czas po igrzyskach. Niewiele dyscyplin zakończyło już rywalizację. Na razie możemy mówić o niedosycie - szczególnie jeśli chodzi o tenis. Po ostatnich sukcesach Agnieszki Radwańskiej wszyscy liczyli, że Agnieszka osiągnie dobry wynik w Londynie. Niestety tenisiści zawiedli i już opuścili igrzyska olimpijskie. Musimy patrzeć do przodu, przed nami jeszcze wiele dni startów - podkreśliła Marzena Koszewska.
Dziś na igrzyskach w Londynie Dzień Polski. O 19:00 rozpocznie się spotkanie z udziałem polskich i zagranicznych działaczy i przedstawicieli ruchu olimpijskiego, a także członków brytyjskiej Polonii i sponsorów. Koszewska powiedziała, że najmniej będzie sportowców, gdyż uczestniczą oni lub przygotowują się do zmagań na olimpijskich arenach. Przybędzie jednak jedyna jak dotąd polska medalistka, Sylwia Bogacka.
Rozmawiał Przemysław Szubartowicz.
aj