Londyn 2012 - serwis specjalny >>>
Na półmetku swojego wyścigu Czerniak zajmował dopiero piąte miejsce. Zapewnia jednak, że o panice nie było mowy.
- Oczywiście jest parę rzeczy do poprawienia. Start nie był najlepszy, ale kontrolowałem sytuację. Przyspieszyłem na końcu, bardzo dobrze wyszedł finisz, za który nawet trener mnie pochwalił - powiedział podopieczny Bartosza Kizierowskiego.
- Finisz to było to nad czym przez ostatnie dwa lata mocno pracowaliśmy. Ostatnia długość basenu będzie o wszystkim decydowała. Jest naprawdę dobrze. Wieczorem czeka mnie walka o finał i wtedy już nikt nie będzie się oszczędzał - dodał.
Wszystko się może zdarzyć
W eliminacjach najszybszy był Chad le Clos (51,54). Reprezentant RPA zdobył już w Londynie złoty medal na 200 m stylem motylkowym. Na dystansie połowę krótszym nie był jednak wymieniany w gronie największych faworytów.
- Jest rzeczywiście w niesamowitej formie, a poprzednie zwycięstwo daje mu komfort psychiczny i na pewno będzie dzielnie walczył. Z drugiej strony to nie jest typowy sprinter. Zobaczymy, na tych igrzyskach wydarzyło się już wiele niesamowitych rzeczy - podsumował wicemistrz świata z Szanghaju.
Półfinały zostały zaplanowane na godzinę 21:56 czasu warszawskiego.
PAP, mr