- Doświadczenie mam już spore i o dziwo jestem bardzo spokojna. Mam jeszcze naprawdę duże rezerwy, ale w finale będą emocje, bo rywalki też są mocne - uczula kibiców mistrzyni świata, która w eliminacjach już pierwszym rzutem na odległość 75,68 m zapewniła sobie występ w finale.
Włodarczyk bardzo przypadł do gustu chłodniejszy klimat w stolicy Wielkiej Brytanii.
- W Polsce trudno było wytrzymać przez upały. Ten klimat mi bardzo odpowiada i jestem zachwycona. Tutaj jest dużo chłodniej - wyznała lekkoatletka, która w Londynie rzuca młotem w rękawicy nieodżałowanej Kamili Skolimowskiej.
- Razem z butami dostałam ją od taty Kamili podczas pierwszego memoriału jej imienia w Warszawie. Przez trzy lata leżały w szafie i czekały na ten moment, na igrzyska. W ten sposób chciałabym, żeby Kamila była ze mną. W eliminacjach była i mam nadzieję, że w finale też będzie - podkreśliła Anita Włodarczyk.
Londyn 2012 - serwis specjalny >>>
"Polska The Times"/mr