10-milionowy kraj ze stolicą w Budapeszcie niemal w każdych igrzyskach plasuje się w światowej czołówce. Czterokrotnie większa pod względem mieszkańców (38 mln ludzi) i ponad trzykrotnie większa pod względem obszaru (312 tys. km kwadratowych do 93 tys. km kwadratowych) Polska może tylko pozazdrościć sukcesów sportowych.
Wyjątkiem były igrzyska w Pekinie. Cztery lata temu Węgrzy osiągnęli bowiem najgorszy rezultat od czasu wznowienia zawodów olimpijskich po II wojnie światowej. W Chinach zdobyli jedynie 10 medali - w tym zaledwie 3 złote, a więc podobnie jak kadra Polski na tegorocznych igrzyskach. Z tym, że "Biało-czerwoni" już po raz trzeci z rzędu nie mogą przekroczyć magicznej liczby 10 medali, podczas gdy Madziarzy wyciągnęli wnioski i w Londynie zdobyli ich już 17 - 8 złotych, 4 srebrne i 5 brązowych.
To niezły wynik, choć nieporównywalny z najlepszymi w historii występów tego kraju letnimi igrzyskami w 1952 roku w Helsinkach. W stolicy Finlandii reprezentanci Węgier zdobyli aż 42 medale (w tym 16 złotych)! Dla porównania Polacy najlepsze zawody olimpijskie mieli w 1980 roku w Moskwie, gdy przywieźli do kraju 32 krążki - (choć jedynie tylko 3 złote).
Tegoroczne osiągnięcie Węgrów w Londynie to przede wszystkim zasługa tamtejszych kajakarzy. Ekipa znad Dunaju zdobyła aż 6 medali w tej dyscyplinie (3 złote). Nieźle spisali się też pływacy, którzy ze stolicy Anglii przywieźli 3 krązki - w tym dwa najcenniejsze. Po dwa medale przywieźli judocy i zapaśnicy, a po jednej cegiełce dołożyli: pięcioboista Adam Marosi, szablista Aron Szilagyi, gimnastyk sportowy - Krisztián Berki, czy Krzisztian Pars - medalista w rzucie młotem.
"Polak, Węgier, dwa bratanki, i do szabli, i do szklanki" - mówi historyczne przysłowie. Szkoda, że śladem naszych bratanków nie osiągamy podobnych sukcesów na igrzyskach.
man, polskieradio.pl