Polak był zaliczany do faworytów piątkowego konkursu. W tym sezonie legitymował się drugim wynikiem - 81,39 m. - Mówiłem, że jadę na tą imprezę bez kompleksów. Walczyłem do końca. Ostatni rzut był nienajgorszy, poleciał daleko, tylko niestety był spalony (…) Za szybko chciałem, za mocno, za daleko i wyszło tak, jak wyszło. Czwarty obrót był już na za dużej prędkości i młot wypadał. Pierwsze igrzyska, na pewno nie ostatnie. Nie ma z czego się cieszyć, ale mam jeszcze drugą część sezonu, no i chce pokazać, że byłem gotowy na ten medal w Londynie - zaznaczył Polak.
Do finału konkursu rzutu młotem awansował Szymon Ziółkowski. Mistrz olimpijski z Sydney zajął siódme miejsce w eliminacjach.
Londyn 2012 - serwis specjalny >>>
IAR/aj