Biało-czerwoni nie najlepiej rozpoczęli spotkanie. Po ataku Conte Argentyna prowadziła już dwoma punktami 2:4. Nasi przeciwnicy mieli kłopoty z przyjęciem zagrywki, a Polacy skutecznie wykorzystali kontry i na pierwszej przerwie technicznej prowadzili już 8:6. Od tego momentu nasi zawodnicy kontrolowali przebieg wydarzeń na boisku. Przy stanie 19:16 na zagrywce pojawił się Ruciak, który wykonał swoje zadanie i serwisem zdobył dwa "oczka” 21:16. Po ataku Bartmana Polacy wygrali partię 25:18.
Po asie serwisowym Kurka Polacy objęli prowadzenie 2:0 na początku drugiej odsłony. Jednak zaraz zawodnicy zaczęli popełniać sporo błędów, szczególnie nie radzili sobie w ataku 7:8. Od tego momentu toczyła się bardzo wyrównana walka. Po długiej akcji, pełnej świetnych obron po obu stronach siatki punkt zdobył Winiarski, co dało Polakom dwa punkty przewagi 18:16. W końcówce w polu serwisowym pojawił się Jarosz, który postraszył przeciwników zagrywką 25:20.
Autowa zagrywka Kurka oraz skuteczny blok Argentyńczyków i Polacy przegrywali 0:2. Na szczęście gra naszych zawodników zaczęła wyglądać coraz lepiej. Poprawili się zdecydowanie w bloku i właśnie punkt z tego elementu doprowadził do pierwszej przerwy technicznej 8:4. Podopieczni trenera Anastasiego zagrali lepiej również na zagrywce. Asem serwisowym popisał się Winiarski, a kilka akcji później Bartman. Przewaga Polaków powiększała się z biegiem seta, ostatecznie biało-czerwoni wygrali 25:16.
Po meczu powiedzieli:
Andrea Anastasi (trener reprezentacji Polski): "Cieszę się, że zagraliśmy bardzo skoncentrowani i wygraliśmy w trzech setach. Dzięki temu zaoszczędziliśmy dużo energii, co jest ważne w tak długim turnieju. Nie chcę porównywać reprezentacji Bułgarii do Argentyny. Bułgarzy grają tutaj nadspodziewanie dobrze i nie tylko my jesteśmy tym zaskoczeni, ale także inni uczestnicy. Cały czas podkreślam, że najważniejszy będzie drugi tydzień turnieju, gdzie będą czekać nas najważniejsze spotkania".
Marcin Możdżonek (kapitan reprezentacji Polski): "Dzisiaj zagraliśmy tak, jak powinniśmy. Bardzo dobry serwis, blok, dobrze pracowaliśmy w obronie. Także w kontrataku zdobyliśmy wiele punktów. Podeszliśmy do tego meczu bardzo skoncentrowani. Nie odpuściliśmy ani na moment. Po zwycięstwie w Lidze Światowej wszyscy od nas oczekują złotego medalu, a to nie jest takie proste. Igrzyska to zupełnie inny turniej niż pozostałe. A podobne aspiracje jak my ma sześć czy siedem zespołów".
Bartosz Kurek (skrzydłowy reprezentacji Polski): "Zagraliśmy na swoim dobrym poziomie. Nie było jakieś przesadnej rewelacji, w tym co dziś zrobiliśmy. Argentyna zagrała poniżej swojego poziomu, ale to nieważne. Byliśmy po prostu lepsi. Po porażce z Bułgarią generalnie nic się nie zmieniło w naszym podejściu - trening, pełna koncentracja. Kluczowe było, że zachowaliśmy zimną głowę, że wiemy cały czas na co nas stać".
Polska – Argentyna 3:0 (25:18, 25:20, 25:16)
Polska: Nowakowski, Winiarski, Kurek, Bartman, Żygadło, Możdżonek, Ignaczak (libero) oraz Ruciak, Jarosz
Argentyna: Conte, Quiroga, Sole, de Cecco, Pereyra, Crer, Gonzalez (libero) oraz Bruno, Poglajen, Uriarte
Londyn 2012 - serwis specjalny >>>
ah, pzps.pl