Polski pływak z MŁP Szczecin uzyskał czas 14.54,32.
- Zdałem, ale słabo. Oceniam się na 3+. Poprawiłem rezultat z eliminacji, ale moje ambicje są dużo większe. Pięć lat temu byłem mistrzem świata, a teraz zająłem siódme miejsce w igrzyskach. Duma nie może mnie więc rozpierać. Prawda jest taka, że liczą się tylko zdobyte medale, pozostałe miejsca nie mają znaczenia - powiedział po starcie.
- Nie wiem gdzie będę dalej trenował. Prawdopodobnie w Polsce, ale nie jest to przesądzone. Mam przed sobą jeszcze parę lat i cały czas chcę się poprawiać. Uważam, że to w sporcie bardzo ważne. Choroby i kontuzje spowodowały, że do walki z młodszymi rywalami przystępuję z niższego poziomu. Urwałem w ciągu roku sześć sekund, to jest trochę krzepiące. Przyznaję też, że kilka dni temu czułem się lepiej. Może forma przyszła trochę za wcześnie - dodał.
Fantastyczny rekord świata Chińczyka
Zwyciężył fenomenalny Yang Sun. Przy okazji 20-letni Chińczyk czasem 14,31,02, pobił o 3,12 s własny rekord świata. Srebrny medal zdobył Kanadyjczyk Ryan Cochrane (14.39,63), a brązowy Tunezyjczyk Oussama Mellouli (14.40,31).
- Wynik Suna jest imponujący. Uważam, że jeszcze go poprawi. Jest młody i ma świetne warunki fizyczne, a sukcesy z pewnością go napędzają - ocenił Sawrymowicz.
25-letni zawodnik był ostatnim polskim pływakiem, który rywalizował w Londynie. Bilans biało-czerwonych nie jest imponujący. W finałach wystąpili jeszcze Radosław Kawęcki (czwarty na 200 m st. grzbietowym), Paweł Korzeniowski (siódmy na 200 m st. motylkowym) oraz Konrad Czerniak (ósmy na 100 m st. motylkowym).
- Dużo osób jest zawiedzionych swoimi startami. Konrad płynąc na poziomie rekordu życiowego zdobyłby złoty medal. To są jednak igrzyska olimpijskie, z którymi wiąże się wyjątkowa presja. Widocznie coś nie zafunkcjonowało tak jak powinno - podsumował.
Londyn 2012 - serwis specjalny >>>
man