Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
PAP
Sylwia Mróz 26.02.2011

Nawet Lennon nie odwiódłby burmistrza Nowego Jorku od walki z paleniem

Burmistrz Nowego Jorku Michael Bloomberg jest zdecydowanym wrogiem palenia.
Nawet Lennon nie odwiódłby burmistrza Nowego Jorku od walki z paleniemGlow Images/East News

Nie pozwala na to także w parkach i nie robią na nim wrażenia nawet argumenty w rodzaju, co powiedziałby na zakaz namiętny palacz... John Lennon. Burmistrz zatwierdził w tym tygodniu przepisy zakazujące palenia w miejskich parkach, na plażach i skwerach. Zaczną obowiązywać za trzy miesiące.

Z krucjatą antynikotynową włodarza Nowego Jorku nie mogą się pogodzić amatorzy nałogu. Podczas jednej z audycji radiowych z udziałem burmistrza zadzwonił mężczyzna, przedstawił się jako John i mówiąc - z być może udawanym - angielskim akcentem zapytał jak John Lennon, który mieszkał przy Parku Centralnym i często chodził tam z żoną Yoko Ono na spacery, zareagowałby na decyzję Bloomberga.

- Ciekaw jestem co pan o tym myśli - zagadnął radiosłuchacz. Bloomberg nie dał się zbić z tropu. Oświadczył, że nie wie jaka byłaby dzisiaj reakcja Lennona zamordowanego w roku 1980 przed własnym domem w Nowym Jorku, zwanym Dakota. Dodał, że można by o to zapytać innego członka zespołu The Beatles, Paula McCartneya.

- To interesujące pytanie i kiedy spotkam następnym razem Paula, to mu je zadam - obiecał Bloomberg. Jak przy tym zasugerował, Lennon mógłby dzisiaj mieć zupełnie inny stosunek do palenia. - Pamiętaj John, że świat się zmienił, zwyczaje ludzi się zmieniły - przekonywał burmistrz.



Po śmierci Lennona otwarto w Parku Centralnym, niedaleko Dakoty, tzw. Pola Truskawkowe dla upamiętnienia piosenki "Strawberry Fields Forever". Jest tam też mozaika z napisem "Imagine", tytułem innego słynnego utworu Beatlesów.

sm