Najcięższy atak miał miejsce w Charkowie – jednym z największych miast północno-wschodniej Ukrainy. Rosyjskie drony uderzyły w rejon Nowobawarski, niszcząc budynki mieszkalne i wywołując pożary. Jedna z maszyn trafiła bezpośrednio w blok mieszkalny, co doprowadziło do ogromnego pożaru i licznych zniszczeń.
Mer Charkowa, Ihor Terechow, poinformował, że w wyniku ataku życie straciły cztery osoby, a 35 zostało rannych. Początkowo bilans był niższy, jednak w miarę trwania akcji ratunkowej liczba ofiar rosła.
Kolejne miasta na celowniku
Nie tylko Charków znalazł się w zasięgu rosyjskich bezzałogowców. W mieście Dniepr ranne zostały trzy osoby, natomiast w obwodzie kijowskim odłamki dronów zraniły dwóch cywilów. Jedna osoba ucierpiała również w Zaporożu.
Według danych Sił Powietrznych Ukrainy, tej nocy Rosja wysłała nad terytorium Ukrainy aż 78 dronów. 42 z nich udało się zestrzelić dzięki działaniom wojsk rakietowych, jednostek walki elektronicznej oraz mobilnych grup ogniowych. Z 22 dronami – najprawdopodobniej służącymi jako imitatory – ukraińska obrona straciła kontakt.
Ukraińska odpowiedź: ponad 100 dronów nad Rosją
Równocześnie z rosyjskim atakiem, Ukraina przeprowadziła własną operację z użyciem dronów. Według rosyjskiego Ministerstwa Obrony, nad terytorium Federacji Rosyjskiej wykryto i zniszczono 107 ukraińskich bezzałogowców. Celem ataków były między innymi rejony Kurska, Orłowa oraz Moskwy.
Rosyjskie media podały, że w nocy z czwartku na piątek wprowadzono czasowe ograniczenia w funkcjonowaniu trzech moskiewskich lotnisk: Wnukowo, Domodiedowo i Żukowskiego. Przynajmniej jeden dron miał dotrzeć nad Moskwę i został zestrzelony przez systemy obrony powietrznej.
IAR/PAP/dad