Unia Europejska podjęła decyzję w sprawie interwencji w Republice Środkowoafrykańskiej. Nie będzie to jednak interwencja bojowa, UE wyśle tam wojska jako siły stabilizujące. Będzie to około tysiąca żołnierzy, w tym około 50 Polaków. W Afryce jest już 1300 żołnierzy francuskich oraz około 3 tysięcy żołnierzy Unii Afrykańskiej. Żołnierze UE mają pilnować główne budynki, zwłaszcza administracji państwowej, lotniska, a także szkolić lokalne siły. Unia nie chce angażować się bardziej w zaprowadzanie tam porządku ze względów finansowych i bezpieczeństwa swoich żołnierzy. UE ma kilkanaście tzw. Europejskich Grup Bojowych, wielo, lub jednonarodowych, gotowych do interwencji, ale żaden z krajów UE nie chce podjąć decyzji o wysłaniu tych żołnierzy do boju, bo to dużo kosztuje państwo, które dominuje w danej Grupie. Nikt nie chce również śmierci swoich żołnierzy.
Rozmowa z Andrzejem Talagą z „Rzeczpospolitej”.