Unia Europejska próbuje odwieść Rosję od dalszej eskalacji konfliktu na Krymie. Parlament Europejski przyjął rezolucję potępiającą Moskwę za napaść na Krym i domaga się zdecydowanych działań od krajów członkowskich. Europosłowie zaapelowali o zakaz sprzedaży do Rosji broni i technologii, zarówno cywilnego jak i wojskowego zastosowania, a także o sankcje wobec rosyjskich firm, głównie energetycznych. Unia Europejska jednak na surowe sankcje na razie się nie zdecyduje. Te dotychczasowe to tylko polityczne gesty, np. zawieszenie negocjacji w sprawie umowy partnerskiej z Rosją czy w sprawie liberalizacji wizowej. Bolesne byłyby sankcje gospodarcze i finansowe, a na razie nie ma na nie zgody we Wspólnocie. Powodem są bliskie kontakty niektórych krajów z Rosją oraz uzależnienie wielu krajów od dostaw rosyjskiego gazu. Wspólnota ma jeszcze nadzieję, że Stany Zjednoczone przekonają Rosję do wycofania się z Krymu. Jeśli nie, to w poniedziałek ministrowie spraw zagranicznych UE mają zdecydować o kolejnych sankcjach.