Unia Europejska objęła sankcjami 21 osób odpowiedzialnych za eskalację konfliktu na Krymie. Na czarnej liście są rosyjscy politycy i wojskowi oraz przedstawiciele krymskich władz. Będą oni mieli zakaz wjazdu do krajów Unii Europejskiej, a ich pieniądze na kontach w europejskich bankach zostaną zablokowane. Unijne sankcje nie są tak dotkliwe jak amerykańskie, które objęły najbliższych współpracowników prezydenta Rosji Władimira Putina. Jak powiedział szef polskiej dyplomacji Radosław Sikorski, Stanom Zjednoczonym łatwiej jest podejmować takie decyzje, bo są dalej i konsekwencje gospodarcze nie będą tak dotkliwe. Sankcje wprowadza się tam decyzją jednego człowieka, w Unii Europejskiej musi być to decyzja przedstawicieli 28 państw. Na zaostrzenie sankcji nalegały: Polska, kraje bałtyckie, Szwecja i Wielka Brytania. Przeciwne były: Hiszpania, Portugalia, Włochy, Finlandia, Cypr i Grecja. Na liście możliwych unijnych restrykcji są jeszcze sankcje gospodarcze wymierzone w rosyjskie firmy oraz banki i to one mogą dopiero zmusić Rosję do zmiany polityki. Jest to na razie mało prawdopodobne z powodu bliskich relacji handlowych Unii z Rosją.