Unia Europejska i Stany Zjednoczone podjęły decyzję o rozszerzeniu listy Rosjan objętych sankcjami. Amerykanie ogłosili także listę 17 przedsiębiorstw, które również zostaną objęte sankcjami. Te sankcje nie wpłyną jednak zasadniczo na zachowanie Rosji na Ukrainie. Na Kremlu największe wrażenie mogłyby zrobić sankcje gospodarcze, których jeszcze Unia ani USA nie wprowadzają. Zwłaszcza III stopień sankcji, czyli już wojna handlowa. Jest ona realna, gdy wojska rosyjskie wejdą na Wschód Ukrainy. Zatrzymanie międzynarodowych obserwatorów w Słowiańsku pogarsza sytuację Rosji. Zachodnioeuropejskie misje obserwacyjne, a przede wszystkim te z Unii Europejskiej, nie są w stanie zmienić wiele, ale próbują wjeżdżać w rejony zamknięte dla innych, mają ku temu mandat międzynarodowy. Jeśli więc dzieje im się coś złego, nie są wpuszczani, tak jak na Krym, to jest to łamanie prawa międzynarodowego, co można uznać jako kolejny przyczynek do wprowadzenia poważniejszych sankcji wobec Rosji.
Rozmowa z publicystą Andrzejem Talagą.