W Wielkiej Brytanii rozpoczęły się wybory do Parlamentu Europejskiego.
Adam Dąbrowski rozmawiał w Londynie z Nigelem Farage'em, liderem Partii Niepodległości Zjednoczonego Królestwa (UKIP), o antyunijnych poglądach. Unia Europejska to dla niego nowy Związek Radziecki. Domaga się zamknięcia brytyjskich granic, bo wpuszczenie milionów imigrantów Europy Wschodniej to dla niego szaleństwo. Do Polaków ma nieco łagodniejszy stosunek. Przeciwny jest wspólnej walucie i strefie euro, popiera wyjście Wielkiej Brytanii ze Wspólnoty. Według sondaży, ma on duże szanse na zwycięstwo w eurowyborach.
Jak mówi dr Marek Szopski z Instytutu Anglistyki Uniwersytetu Warszawskiego, wybory do Parlamentu Europejskiego są wyborami proporcjonalnymi i taka partia jak UKIP może je wygrać. Wielu brytyjskich wyborców traktuje Unię Europejską jako dość egzotyczne miejsce, do którego można wysłać przedstawicieli marginalnej partii, jaką jest w kraju UKIP. Dla wielu Brytyjczyków Parlament Europejski jest swego rodzaju „wentylem”, w którym można wyrazić poglądy, które nie byłyby dominujące w polityce krajowej.