Największą niespodzianką w wyborach do Parlamentu Europejskiego było wielkie zwycięstwo Frontu Narodowego we Francji.
Na tę eurosceptyczną formację głosował co czwarty Francuz. Rządzący socjaliści ponieśli historyczną klęskę. Świadczy to o rozczarowaniu klasycznymi partiami politycznymi. Jednak nie tylko Francuzi, ale także obywatele innych krajów Unii Europejskiej, np. Wielkiej Brytanii czy Danii, licznie głosowali na partie eurosceptyczne. W różnych krajach unijnych wygrywały różne opcje polityczne, ale wybory do Europarlamentu wygrała w całej Unii Europejskiej partia chadecka i jej przedstawicielka Angela Merkel. Zwycięstwo chadeków oznacza także, że szefem Komisji Europejskiej powinien być chadek, nie wiadomo jednak czy będzie nim Jean-Claude Juncker. O kandydaturę na to czołowe stanowisko Unii Europejskiej zaczynają się ścierać partie w samym Europarlamencie. W tej sprawie ma się odbyć we wtorek spotkanie przywódców unijnych krajów. Poza tym, osłabionej w tych wyborach partii chadeckiej trudniej będzie w tej kadencji budować z kimkolwiek koalicję, a eurosceptycy będą utrudniać rozmowy w wielu kwestiach.
Rozmowa z Grzegorzem Dobieckim, byłym wieloletnim korespondentem we Francji i korespondentką PR w Brukseli Beatą Płomecką.