W Waszyngtonie rozpoczęła się kolejna runda rozmów w sprawie umowy o wolnym handlu między Unią Europejską a Stanami Zjednoczonymi. Mija rok negocjacji, ale do zakończenia jeszcze daleka droga. Unia Europejska szacuje, że umowa z USA przyniesie jej korzyści w wysokości 120 miliardów euro rocznie. Europejski przemysł mógłby zacząć się rozwijać, mogłyby powstać nowe miejsca pracy.
Jednym z elementów dzielących obie strony negocjacji jest energia. Europejczycy chcą, aby USA uwolniły swój rynek energii, zwłaszcza gazu płynnego, żeby firmy amerykańskie mogły handlować z Europą. Są z tym pewne kłopoty w USA. Z kolei Amerykanie chcieliby sprzedawać w Europie żywność GMO, na co Europa nie chce się zgodzić. Cień na negocjacje handlowe rzucił skandal z amerykańskimi podsłuchami w Niemczech i Europie, ale nie powinien mieć on bezpośredniego wpływu na końcowy efekt umowy.
Rozmowa z Piotrem Jendroszczykiem z Rzeczpospolitej.